Dla Roberta Kubicy jest to kolejny test wspólnie z ekipą Williamsa. Gdy przed tygodniem polski kierowca jeździł modelem FW36 po torze Silverstone, części fanów udało się dostać na trybuny obiektu. Dlatego przez cały dzień można było śledzić w mediach społecznościowych relację i zdjęcia z przejazdów 32-latka. Podobnie było, gdy latem Kubica testował samochód Renault. Wtedy również osoby postronne dostały się na tor w Walencji i Paul Ricard, dzięki czemu do sieci wyciekły informacje o próbnych jazdach Polaka.
Williams wyciągnął wnioski z tych lekcji i we wtorek wokół Hungaroringu pojawiła się spora grupa ochroniarzy. Przemieszczają się oni na skuterach wokół obiektu i wszystkich bram, dzięki którym można wejść na tor.
Na Węgrzech pojawiła się jednak grupka fanów z Polski, która wspiera Kubicę. Początkowo nie otrzymała ona zgody na wejście na obiekt. Dopiero po długich rozmowach z ochroniarzami, kibice zostali wpuszczeni na teren Hungaroringu i mogą obserwować kawałek toru. Pilnuje ich jednak jeden z pracowników. Polacy mają zakaz robienia jakichkolwiek zdjęć i filmów.
Z najnowszych informacji wynika, że na torze znajduje się jednak Robert Kubica. Wszystko za sprawą charakterystycznego czerwonego kasku, który można dostrzec w samochodzie FW36.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wpadli w szał. Bijatyka podczas walki bokserów
[color=#000000]
[/color]