Daniel Ricciardo spodziewa się kary w Brazylii

PAP/EPA / DIEGO AZUBEL / Daniel Ricciardo przed GP Singapuru
PAP/EPA / DIEGO AZUBEL / Daniel Ricciardo przed GP Singapuru

Nie ma ostatnio szczęścia Daniel Ricciardo do startów z przodu stawki. Australijczyk uważa, iż znów otrzyma karę cofnięcia na pola startowych, tym razem w GP Brazylii.

Dwa tygodnie temu Red Bull Racing zapobiegawczo wymienił elementy w jednostce napędowej, aby w GP Brazylii o dobry wynik mógł powalczyć Daniel Ricciardo. Niestety, Australijczyk podczas ostatniego GP Meksyku miał awarię w swoim bolidzie i zespół przed zawodami na Interlagos znów będzie musiał naprawić silnik, co będzie wiązało się z karą.

- Prawdopodobnie będę musiał przyjąć kolejną karę - powiedział Ricciardo. - Jest szansa, żeby tego uniknąć, ale wtedy jest zbyt duże ryzyko niedojechania do mety - dodał.

O ile miejsce może zostać cofnięty Australijczyk? - Myślę, że nie będzie to dużo, powinno skończyć się na cofnięciu o dziesięć pozycji - przyznał kierowca Red Bull Racing.

Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, ale wszystko ma się rozstrzygnąć w piątek. - Jeżeli zespół powie mi, że mam 10 proc. szans na dojechanie do mety, to będę chciał dokonać wymiany podzespołu silnika. Jeśli będzie chociaż 50 proc. szans to podejmę ryzyko i nie będzie żadnych zmian. Jednak czuję, że jesteśmy poniżej tej bariery. Inżynier także ostrzegł mnie, że raczej będę musiał poradzić sobie z karą - zakończył Ricciardo.

ZOBACZ WIDEO Adam Nawałka: Robert Lewandowski jest nie do zastąpienia

Komentarze (0)