- Na początku mojej kariery czułem się uwięziony, bez możliwości wykonania ruchu - wspomina Lewis Hamilton swoje początki w Formule 1.
- Wtedy wystarczyło mi, że dostałem się do F1 i że to najlepsza praca na świecie. Natomiast poza bolidem nie czułem się dobrze. Nie byłem spełniony. Wykorzystywałem tylko 10 procent mojego potencjału - dodał.
Swój pierwszy tytuł Brytyjczyk zdobył w 2008 roku. Później jednak McLaren nie był konkurencyjny i Hamilton przeniósł się do Mercedesa, z którym wygrał trzy tytuły mistrzowskie. Oprócz tego kierowca rozwinął się także w prywatnym życiu.
- Jeżdżę po całym świecie, interesuję się muzyką oraz modą, spotykam się ze znanymi ludźmi. Często zapominamy, że nie żyjemy wiecznie, a życie jest za krótkie. Nie lubię marnować ani minuty. Boję się, że coś przegapię, dlatego staram się mocno wydłużać moje dni - zakończył Hamilton.
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny debiut Polaka w IO. "Traciłem świadomość i nie wiedziałem, gdzie jestem"