Problemy Roberta Kubicy z tempem kwalifikacyjnym?

Po testach w Abu Zabi zapanowała cisza wokół kontraktu Roberta Kubicy w Williamsie. Zdaniem części ekspertów, to zły znak. Mark Hughes z "Motorsport Magazine" wskazuje na problemy z tempem kwalifikacyjnym.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Robert Kubica podczas testów opon Pirelli w Abu Zabi Materiały prasowe / Williams Martini Racing / Na zdjęciu: Robert Kubica podczas testów opon Pirelli w Abu Zabi
Podczas dwudniowych testów w Abu Zabi Robert Kubica okazał się najszybszym kierowcą Williamsa i zaraz po zakończeniu jazd polscy kibice byli w euforii. Spodziewano się, że brytyjska ekipa lada moment ogłosi swój skład na sezon 2018 i znajdzie się w nim miejsce dla Kubicy. Stało się jednak inaczej. Zespół nadal nie jest pewny swojego wyboru i rozważa różne opcje z myślą o przyszłym roku.

Mark Hughes z "Motorsport Magazine" wskazał na możliwe źródło problemów Kubicy. 32-latek nie był przekonujący, jeśli chodzi o tempo kwalifikacyjne.

- Wiemy, że najlepsze okrążenie z małą ilością paliwa w środę pokonał w czasie 1:39.3, podczas gdy Felipe Massa w kwalifikacjach wykręcił tempo 1:38.5. Jednak jak zawsze, sytuacja jest skomplikowana. Trzeba wziąć pod uwagę różnice w postaci opon, mocy silnika, ilości paliwa i temperatury toru - analizuje jeden z bardziej cenionych dziennikarzy w padoku F1.

Hughes zwrócił uwagę na fakt, że opony Pirelli na sezon 2018 różnią się od tegorocznej konstrukcji. - Kubica pokonywał długie dystanse, mając pełny bak, we wtorkowy poranek na ultra miękkich oponach na rok 2018. Wspomniane ogumienie jest uważane za bardziej miękką mieszankę niż wersja z 2017 roku, na której Massa wyjechał do wyścigu. Przez 14 okrążeń Kubica był średni o 0,6 s. szybszy od Massy, ale o ile opony na przyszły rok są szybsze od tegorocznych, używanych przez Brazylijczyka? Tego nie wiemy - dodaje dziennikarz "Motorsport Magazine".

ZOBACZ WIDEO Grupa H - grupa zagadka. Sztab Nawałki czeka dużo pracy

Ekspert z Wielkiej Brytanii wskazuje też na zmiany, do jakich doszło na torze Yas Marina. One sprawiają, że trudno porównać tempo Kubicy z tymi osiąganymi podczas weekendu wyścigowego. - Jak szybki był tor? Było nieco cieplej, więc prawdopodobniej asfalt był nieco wolniejszy niż w trakcie zmierzchu, kiedy to rozgrywano wyścig. Jaka była moc silnika? Zbliżał się on do końca żywotności, więc jego moc została obniżona. Wniosek jest taki, że w trakcie długich przejazdów Kubica był konkurencyjny, prawdopodobnie szybszy od Massy - informuje Hughes.

Brytyjczyk zdradził, że Kubica chciał szeregu zmian w ustawieniach samochodu, ale zespół nalegał przy tym, aby pozostać przy konfiguracji bazowej. Poprawki wprowadzono dopiero w środę i skorzystał na nich Siergiej Sirotkin. Rosjanin też prezentował świetne tempo i jeden z jego dłuższych przejazdów był nawet lepszy od Kubicy. - Jak wiele to kwestia poprawek ustawień pojazdu? Choć średnie tempo Kubicy było szybsze od Massy, to Sirotkin był lepszy od jednego i drugiego. Czy wykorzystał po prostu sprzyjające okoliczności? - zastanawia się dziennikarz z Wielkiej Brytanii.

Kubica najlepszy czas testów wykręcił drugiego dnia, w trakcie popołudniowej sesji. Skorzystał wtedy z opon z mieszanki hyper-miękkiej. Wykonał dwa przejazdy, ale w trakcie pierwszego utknął w koroku na torze i przegrzał opony. W trakcie drugiego stintu osiągnął wynik 1:39.4.  - Dzień wcześniej Lance Stroll, mając słabo zatankowany samochód, wykręcił czas 1:39.5. Tyle samo miał w sobotnich kwalifikacjach. Patrząc na cyferki, Stroll utrzymał wynik z walki o pole position, gdzie Massa był wtedy od niego o sekundę szybszy. Kubica był szybszy jedynie o 0,1 s. - wskazuje źródło kłopotów Polaka brytyjski dziennikarz.

Według informacji Hughes, drugiego dnia testów Kubica miał sporo zastrzeżeń do modelu FW40. Polak twierdził, że silnik nie generuje już takiej mocy, a sam samochód jest zbyt podsterowny. Dodatkowo, opony w specyfikacji hyper-miękkiej były zbyt miękkie na tor Yas Marina. Najprawdopodobniej lepiej w Abu Zabi sprawdziłoby się w tamtym momencie ogumienie ultra-miękkie z 2017 roku. - Czy różnica opon i mocy silnika może odpowiadać za stratę 0.9 s. na okrążeniu kwalifikacyjnym do Massy? - dodaje Hughes.

Konkluzja Hughesa jest jednoznaczna. Po testach w Abu Zabi w przypadku Kubicy pojawiły się wątpliwości co do jego tempa kwalifikacyjnego, zaś tempo wyścigowego jest niezwykle konkurencyjne. Ma to odpowiadać pogłoskom w padoku F1. Według plotek, podobnie było, gdy Polak wraz z Paulem di Restą testował model Williamsa z 2014 roku. Wtedy też Szkot prezentował się lepiej na jednym, szybkim "kółku", podczas gdy krakowianin miał dobre tempo wyścigowe.

- Czy Kubica nadal jest faworytem do jazdy w Williamsie? Prawdopodobnie tak. Zakładając, że uda się rozwiązać problemy związane z polisą ubezpieczeniową, kwestią płatności kontraktu, spłaty ubezpieczenia, itd. Jak na ironię, testy w Abu Zabi przyniosły jednak więcej pytań niż odpowiedzi. Przez to decyzja Williamsa stała się jeszcze trudniejsza - kończy Hughes.

Czy Robert Kubica powróci do regularnych startów w F1 w przyszłym roku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×