Historia walki o powrót Roberta Kubicy do Formuły 1 zdaniem dziennikarzy portalu "Motorsport" była ważniejszym wydarzeniem w 2017 roku, niż chociażby wywalczenie przez Lewisa Hamiltona czwartego tytułu mistrza świata, odejście Berniego Ecclestone'a z funkcji szefa F1 czy też pożegnanie Porsche z wyścigami Le Mans.
"Motorsport" podkreśla jednak, że porywająca historia polskiego kierowcy prawdopodobnie nie zakończy się happy endem. Na początku grudnia liczne media, na czele z brytyjskim portalem, informowały bowiem, że posadę w Williamsie na sezon 2018 zapewnił sobie Siergiej Sirotkin.
Historia powrotu Kubicy do bolidów F1 rozpoczęła się w czerwcu na torze w Walencji, gdzie Polak otrzymał pierwszą po sześciu latach przerwy szansę przejechania się samochodem królowej motosportu udostępnionym przez Renault. Francuski zespół badał później dalsze możliwości Kubicy, zapraszając go finalnie na oficjalne testy na Węgrzech swoim tegorocznym modelem.
Przed podpisaniem kontraktu we francuskiej stajni, Kubicę zatrzymała jednak transakcja wiązana między Red Bullem, Hondą i Renault, w wyniku której zespół z bazą w Viry-Enstone zasilił Carlos Sainz jr. Obóz Kubicy przeniósł więc swoje zainteresowanie na Williamsa, który dysponował wolnym fotelem na rok 2018.
Po kolejnych testach z brytyjskim teamem Kubica udowodnił, że jest w stanie bez żadnych przeszkód prowadzić bolid Formuły 1 obecnej generacji, mimo swoich ograniczeń w prawej ręce. Na ostatniej prostej pojawiły się jednak wątpliwości co do szybkości krakowianina, gdy prasa zaczęła sugerować, że testujący wspólnie z Polakiem, Siergiej Sirotkin notował lepsze czasy w Williamsie FW40 na kończących sezon testach w Abu Zabi.
- Williams chciał, podobnie jak Renault, sprawdzić, jak Kubica radzi sobie w najnowszym samochodzie. Wypadł dobrze, ale nagle Sirotkin stał się jego przeciwnikiem - tym razem będąc od niego szybszy - czytamy w publikacji "Motorsportu", który przypomniał, że podczas pierwszych nieoficjalnych testów w Walencji, w bolidzie z 2011 roku, Kubica również spotkał się na torze z Sirotkinem i miał być znacznie lepszy od Rosjanina.
Niemniej jednak historia Kubicy i jego powrotu według brytyjskich dziennikarzy nie będzie miała pozytywnego finału dla pochodzącego z Polski kierowcy. Co ciekawe, autor artykułu i świetny znawca padoku F1, Adam Cooper, zastanawia się, czy mimo porażki w walce o fotel na sezon 2018 Kubica otrzyma szansę powrotu do Formuły 1 w kolejnym roku.
- Bez względu na wszystkie emocje, jakie towarzyszyły jego możliwemu powrotowi, najważniejsze były wyniki i wydaje się, że Kubica nie był po prostu wystarczająco szybki, aby przekonać kierownictwo Williamsa. Czy 33-latek dostanie kolejną szansę w F1 w 2019 roku? Tylko czas pokaże - pisze Cooper.
Williams oficjalnie wciąż nie podał pełnego składu na sezon 2018. Nazwisko partnera zespołowego Lance'a Strolla ma zostać ujawnione w styczniu.
ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #7. Marek Jóźwiak ostro o prezesach w ekstraklasie
Znowu wygrał, nie człowiek, tylko kasa, która za nim "sunie".