Renault pod pozytywną presją McLarena i Red Bulla

AFP / Renault Sport F1
AFP / Renault Sport F1

Najbliższy sezon Formuły 1 zapowiada się interesująca pod kątem rywalizacji zespołów z silnikami Renault. Producent z Francji oprócz własnego teamu będzie uposażać w swoje jednostki silne stajnie McLarena i Red Bulla.

Renault od początku ery turbodoładowanych silników V6 w Formule 1 plasowało się w osiągach za znacznie mocniejszymi Mercedesem i Ferrari. Burzliwy związek z głównym klientem - Red Bullem, który marzył o zdobyciu tytułu, a był powstrzymywany przez słaby motor, doprowadził nawet do zakończenia współpracy z jego satelicką stajnią Toro Rosso.

Wydaje się jednak, że francuscy inżynierowie powoli wychodzą na prostą. Pod koniec 2017 roku udowodnił to Red Bull, który wygrał dwa wyścigi. Dodatkowo wiarę w możliwości Renault pokazał McLaren, który podpisał kontrakt na zakup francuskich silników po zakończeniu współpracy z Hondą.

Doradca Renault, Alain Prost uważa, że taki ruch doprowadzi do "pozytywnej presji" na całą stajnię, która musi pracować na wyższych obrotach w 2018 roku. Według dyrektora generalnego Renault, Cyrila Abiteboula, perspektywa obsługi dwóch mistrzowskich zespołów będzie bardzo "trudna". - W tych relacjach będzie jednak więcej pozytywów niż czegoś negatywnego. Akceptujemy , że będzie to wymagało od nas wysokich nakładów. Szykuje się interesujący sezon - powiedział Abiteboul.

- Wszyscy jesteśmy tego ciekawi, ponieważ stanowi to dla nas ogromne wyzwanie. Jednocześnie jednak nas motywuje. Nie ma bowiem wątpliwości, że dostarczymy silniki świetnym zespołom i fantastycznym kierowcom - kontynuował. - Wierzę, że McLaren przez swoje bogate doświadczenie może nam wskazać drogę do rozwoju naszego silnika, a także podpowie w jaki sposób stworzyć idealny pakiet - dodał szef Renault.

W poprzednim roku najwyżej sklasyfikowanym zespołem w F1 z silnikiem Renault był Red Bull Racing - trzeci w klasyfikacji generalnej. Szóstą lokatę zajął fabryczny zespół, a siódmą Toro Rosso. McLaren korzystający z jednostek Hondy zakończył sezon na przedostatniej 9. pozycji.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica trzecim kierowcą Williamsa. "Pukał do drzwi F1, teraz do nich wali"

Komentarze (0)