Paddy Lowe: Sirotkin był najlepszą opcją

Materiały prasowe / Glenn Dunbar/Williams / Na zdjęciu: Paddy Lowe (z lewej) oraz Rob Smedley (z prawej)
Materiały prasowe / Glenn Dunbar/Williams / Na zdjęciu: Paddy Lowe (z lewej) oraz Rob Smedley (z prawej)

- Wybraliśmy najlepszego z dostępnych kierowców. Jesteśmy pewni, że będzie szybki i regularny - mówi o Siergieju Sirotkinie szef techniczny zespołu Williamsa, Paddy Lowe.

[tag=37]

Williams[/tag] na każdym kroku broni decyzji wyboru kierowców na nadchodzący sezon. Stawiając na Siergieja Sirotkina i Lance'a Strolla, brytyjski zespół dysponuje najmłodszym składem w Formule 1.

- To była dla nas najlepsza z możliwych opcji. Jesteśmy pewni, że będzie szybki, regularny i bardzo spokojny w swojej pracy - mówi szef techniczny Williamsa, Paddy Lowe.

Brytyjczyk nie zgadza się z opiniami, że posiadanie dwóch tak młodych kierowców wyścigowych jest ryzykowne. - To nie jest hazard, ale zdajemy sobie sprawę z pewnych minusów tej sytuacji. Dla Siergieja ten rok będzie rokiem nauki, zwłaszcza na torach, po których nigdy wcześniej nie jeździł. Widzimy w nim wschodzącą gwiazdę i mamy nadzieję na wieloletnią współpracę, która przyniesie sukces. Nie chcę stawiać zbyt wielu oczekiwań, ale jesteśmy przekonani co do tego, że Siergiej będzie spisywał się dobrze. Pokazał to już w przeszłości w innych seriach. Był najlepszym debiutantem w serii F2. Na testach w Abu Zabi widzieliśmy, co Siergiej potrafi, kiedy wsadzi się go do samochodu - dodaje.

Sirotkin, którego wspiera rosyjski bank SMP i wnosi do zespołu ok. 20 mln euro, wygrał rywalizację o fotel kierowcy z Robertem Kubicą oraz Paulem di Restą, Daniiłem Kwiatem i Pascalem Wehrleinem. Polak został kierowcą rezerwowym i rozwojowym Williamsa.

Ekipa z Grove obecnie przygotowuje się do przedsezonowych testów w Barcelonie (26 lutego - 1 marca oraz 6-9 marca). Williams ma opóźnienia w pracach rozwojowych nowego bolidu, ale do testów na Circuit de Catalunya model FW41 ma być gotowy.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wraca do F1. "W Polsce treningi mogą mieć więcej widzów, niż wyścigi"

Źródło artykułu: