Od sezonu 2018 system Halo jest obowiązkowy w F1. Kilka zespołów zaprezentowało już swoje tegoroczne modele z kontrowersyjną ochroną. Pojawiły się także pierwsze opinie, a do krytyków dołączył Timo Glock, były kierowca F1. - To naprawdę psuje estetykę bolidów. Szkoda - powiedział dla niemieckiego "RTL".
- Jeżeli spojrzymy na to ze względów bezpieczeństwa, to jest to dobry kierunek. Jednak trochę to przeraża, gdy widzisz taki pasek w bolidzie - dodał.
O bezpieczeństwo swoich zawodników dba także seria IndyCar, która testuje specjalną, przezroczystą osłonę kokpitu. Takie rozwiązanie wcześniej proponował Red Bull Racing, ale FIA postawiła na system Halo.
- Niebezpieczeństwo zawsze będzie częścią sportu. Byłbym szczęśliwy, gdyby w F1 znalazło się inne rozwiązanie. Osłona może być opcją. Jedno jest pewne, trudno będzie się przyzwyczaić do Halo - zakończył Glock.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica trzecim kierowcą Williamsa. "Pukał do drzwi F1, teraz do nich wali"