Nico Hulkenberg i Carlos Sainz przejechali w czwartek pierwsze kilometry ze zmienionym przednim skrzydłem. "Zupełnie nowa koncepcja", bowiem tak element określany jest przez Renault, ma pomóc im w jeszcze lepszym wyśrubowaniu czasów i zmniejszeniu strat do rywali.
Dyrektor techniczny francuskiego teamu - Nick Chester potwierdził, że zabieg przyniósł oczekiwany przez nich rezultat. - Przywieźliśmy tutaj nowe przednie skrzydło, więc sprawdziliśmy jak spisuje się u obu kierowców. Obaj zgodnie preferują ulepszoną wersję, która pracuje na torze tak samo jak w tunelu aerodynamicznym, co jest dobrą wiadomością. Widzimy poprawę w czasach okrążeń, także gdy samochód jest w pełni zatankowany.
Brytyjczyk powiedział, że bardzo ważne jest, aby przednie skrzydło radziło sobie w realnych warunkach tak samo dobrze, jak podczas testów w fabryce. - To pozytywna wiadomość, gdyż przednie skrzydła potrafią być skomplikowane. Często występuje przy nich problem z korelacją i nie pracuje tak, jak można by się było tego spodziewać. Tym razem wszystko poszło tak, jak oczekiwaliśmy.
Swoje pierwsze wrażenia opisał jeden z kierowców, Carlos Sainz. - Przednie skrzydło zawsze zmienia nieco odczucie samochodu i musimy się tego przyzwyczaić. Czułem pewne różnice. Trudno jednak na ten moment powiedzieć, jak duży progres udało nam się zaliczyć - stwierdził Hiszpan.
ZOBACZ WIDEO: Denis Urubko o samotnym ataku na K2: "Nie chciałem, żeby ktoś mnie ratował, jak będą problemy"