W Barcelonie McLaren miał problemy. Zespół zmagał się z wadliwą nakrętką, awarią baterii czy przegrzewaniem się nadwozia w tylnej części bolidu. Eric Boullier przyznał jednak, że zespół solidnie przepracował ostatnie dni oraz poznał źródła swoich kłopotów. - W trakcie zimowych testów nasza niezawodności nie była taka na jaką liczyliśmy. Jednak wszystkie problemy zostały już wyeliminowane w w fabryce - oznajmił dyrektor wyścigowy.
- W pierwszym Grand Prix chcemy wydobyć maksymalny potencjał z naszego nowego pakietu - dodał Boullier.
Również pozytywnie nastawiony jest Fernando Alonso. Hiszpan uważa, że MCL33 z silnikiem Renault jest w stanie zaskoczyć wynikiem. - Nasze prawdziwe tempo jeszcze nie zostało ujawnione - zapewnia.
- Bolid wykazał duży potencjał w zimowych testach, ale nadal wiemy, że wciąż mamy dużo pracy. Sporo dowiedzieliśmy się o naszym pakiecie. Nasze nowe elementy w modelu MCL33 współpracują ze sobą. Australia będzie naszym prawdziwym testem. Nikt nie może przewidzieć, jak poradzą sobie zespoły na inauguracji. Nie mogę się już doczekać Melbourne - zakończył Alonso.
ZOBACZ WIDEO Dziewięć bramek w meczu Realu Madryt, koncert Cristiano Ronaldo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]