Po zakończeniu pierwszej sesji treningowej przed wyścigiem o Grand Prix Azerbejdżanu przedstawiciele Williamsa mieli powody do świętowania. Po raz pierwszy w tym sezonie Siergiej Sirotkin i Lance Stroll skończyli ściganie w czołowej dziesiątce. Rosjanin był ósmy, Kanadyjczyk dziesiąty.
- Udało nam się osiągnąć, to co sobie założyliśmy. Stawka jest niezwykle wyrównana i zacięta, więc będziemy ciężko pracować, aby przeanalizować i zrozumieć wszystkie zgromadzone dane. Spróbujemy znaleźć jakieś setne sekundy na okrążeniu, co może okazać się kluczowe w kontekście kwalifikacji - powiedział po zakończeniu piątkowych jazd Paddy Lowe.
Dyrektor techniczny Williamsa podkreślił, że w sobotę kierowcy będą musieli się skupić na znalezieniu ustawień do niedzielnego wyścigu. - Musimy pamiętać, że to czego potrzebujemy w Baku, to bardzo dobre tempo wyścigowe, bo na tym torze bardzo łatwo się wyprzedza, więc odpowiednie ustawienie samochodu pod wyścig jest kluczowe - dodał.
Stroll przed rokiem w Azerbejdżanie zajął trzecie miejsce i jest to jego jedyne podium w karierze w historii startów w Formule 1. Kanadyjczyk jeszcze przed rozpoczęciem weekendu nie ukrywał, że powtórzenie takiego rezultatu w tym sezonie będzie niezwykle trudne. - Mam wspaniałe wspomnienia z Azerbejdżanu i nie zamierzam kłamać. Powrót do tego padoku był niezwykle emocjonalny. Szkoda, że to był trudny dzień dla nas wszystkich. Widzieliśmy sporo żółtych flag w trakcie treningu, na torze panował ogromny ścisk. Pod wieloma względami były to jednak pozytywne treningi - ocenił 19-latek.
Zmartwieniem dla kierowcy z Kanady mogą być wyniki popołudniowej sesji treningowej, kiedy to spadło tempo kierowców Williamsa. Stroll zakończył drugi trening z czternastym rezultatem. - Wciąż nie jesteśmy tam, gdzie chcemy być, ale zaobserwowaliśmy pewną poprawę w pierwszej sesji treningowej. W kolejnej spadliśmy w klasyfikacji, ale i tak jest lepiej niż w ostatnich Grand Prix. Ciągle mamy wiele do zrobienia. Zobaczymy co zrobi konkurencja i w którym miejscu będziemy w stawce - dodał Stroll.
Przybity po zakończeniu piątkowych jazd był Sirotkin. O ile o poranku był on ósmy w klasyfikacji, o tyle dzień zakończył z siedemnastym wynikiem. To znacznie poniżej jego oczekiwań. - Jest spora różnica między tym jak zaczął się ten dzień, a jak się zakończył. Pierwszy trening był bardzo pozytywny, jeśli chodzi o zebrane dane. Dobrze, że mieliśmy oba samochody w czołowej dziesiątce. W drugiej sesji mieliśmy mniej szczęścia. Do tego byłem ograniczony zapasem opon, bo jeden komplet musiałem zachować na kwalifikacje. To mi nie pomogło podczas przejazdów z małą ilością paliwa - zdradził 22-latek z Moskwy.
Rosjanin podkreślił, że mógł zakończyć piątkowe treningi z nieco lepszym rezultatem. Mimo wszystko, Sirotkin jest optymistą przed dalszą częścią weekendu wyścigowego. - Symulacja tempa wyścigowego została zepsuta w moim przypadku ze względu na ruch na torze. Udało mi się pokonać kilka czystych okrążeń, ale wątpię byśmy wtedy mieli opony w dobrym stanie. Mimo wszystko, szkoda, bo poranna sesja była obiecująca, a popołudniowa jedną z najgorszych. Jestem z tego powodu rozczarowany - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Należy podziękować Williamsowi