GP Azerbejdżanu: niespodziewana wygrana Hamiltona. Kolejny fatalny błąd Verstappena
Zwycięstwem Lewisa Hamiltona zakończył się wyścig o Grand Prix Azerbejdżanu na ulicznym torze w Baku. Wpływ na rywalizację miał samochód bezpieczeństwa, który pojawił się po kolizji Maxa Verstappena z Danielem Ricciardo.
- Nie widziałem go - twierdził Raikkonen, który w feralnym zakręcie znajdował się po wewnętrznej.
Na pierwszym okrążeniu rywalizację zakończył też Siergiej Sirotkin. Rosjanin najpierw uderzył w tył samochodu Sergio Pereza, a po chwili trafił w jadącego obok Fernando Alonso. W efekcie urwał przednie koło w swoim pojeździe i musiał zaparkować bolid poza torem. Z dwoma "kapciami" do alei serwisowej dojechał za to Alonso, który ucierpiał po incydencie z kierowcą Williamsa. - Co za głupek! - komentował były mistrz świata.
Ogromne zamieszanie zaraz po starcie sprawiło, że już w trakcie pierwszego okrążenia na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Porządkowi potrzebowali aż pięciu "kółek", by wyczyścić obiekt z odłamków rozbitych samochodów.
Popis fenomenalnej jazdy dali Carlos Sainz oraz Max Verstappen, którzy przez kilka okrążeń tasowali się na czwartej i piątej pozycji. Ostatecznie Hiszpan uporał się z 20-latkiem. - Bateria mi się nie ładuje - skarżył się Holender przez radio, a chwilę później wyprzedził go też Nico Hulkenberg. Niemiec nie cieszył się jednak zbyt długo z wysokiej pozycji. Kierowca Renault uderzył w ścianę i uszkodził swoją maszynę.
Niewiele działo się za to na czele stawki. Vettel nie popełniał błędów, czego nie można powiedzieć o goniącym go Lewisie Hamiltonie. Brytyjczyk dwukrotnie wypadł z toru, ale doszło do tego w miejscach, gdzie mamy szerokie pobocze. Przy okazji drugiego incydentu 33-latek stracił do prowadzącego Niemca aż cztery sekundy i postanowił zjechać do alei serwisowej po nowy komplet opon.
Kilkukrotnie dochodziło do sytuacji stykowych między Maxem Verstappenem a Danielem Ricciardo. Holender za każdym razem agresywnie blokował swojego partnera z zespołu. Gdyby nie rozważne zachowanie Australijczyka, to obaj kierowcy Red Bull Racing nie ukończyliby wyścigu w Baku. 28-latek dopiął jednak swojego na 35. okrążeniu.
Dramat kierowców ekipy z Milton Keynes rozegrał się kilka "kółek" później. Po wymianie opon Verstappen znalazł się przed Ricciardo. Na wejściu w pierwszy zakręt Holender początkowo zostawił miejsce przy wewnętrznej części toru, po czym zmienił kierunek jazdy. Australijczyk nie miał czasu na reakcję i trafił w tył jego samochodu.
Kolizja kierowców Red Bulla pomogła Valtteriemu Bottasowi. Fin, który do momentu neutralizacji nie był w alei serwisowej, zmienił opony w momencie, gdy na torze znajdował się samochód bezpieczeństwa i dzięki temu utrzymał się na czele stawki. - Jak to się stało?! - pytał przez radio wkurzony Vettel.
Gdy wydawało się, że samochód bezpieczeństwa będzie mógł zjechać z toru, to podczas rozgrzewania opon kontrolę nad pojazdem stracił Romain Grosjean i trafił w ścianę. Do restartu doszło na cztery okrążenia przed metą i fatalnie spisał się Vettel. Niemiec zaryzykował i przestrzelił hamowanie do pierwszego zakrętu i wypadł z toru. W efekcie 30-latek spadł na czwartą lokatę, a po chwili wyprzedził go też Perez.
Niezbyt długo z prowadzenia cieszył się Bottas. Fin złapał "kapcia", po tym jak najechał na pozostałość po jednym z samochodów. Zyskał na tym Hamilton, dla którego to pierwsza wygrana w tym sezonie.
Ogrom wypadków w Baku sprawił, że pierwsze punkty w tym sezonie zdobył Williams, a wszystko za sprawą Lance'a Strolla. Kanadyjczyk zanotował dość bezbarwny wyścig, ale nie popełnił większych błędów i dojechał do mety na ósmej pozycji.
Wyniki wyścigu o Grand Prix Azerbejdżanu:Pozycja | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1 | Lewis Hamilton | Mercedes | |
2 | Kimi Raikkonen | Ferrari | +2.460 |
3 | Sergio Perez | Force India | +4.024 |
4 | Sebastian Vettel | Ferrari | +5.329 |
5 | Carlos Sainz | Renault | +7.515 |
6 | Charles Leclerc | Alfa Romeo Sauber | +9.158 |
7 | Fernando Alonso | McLaren | +10.931 |
8 | Lance Stroll | Williams | +12.546 |
9 | Stoffel Vandoorne | McLaren | +14.152 |
10 | Brendon Hartley | Toro Rosso | +18.030 |
11 | Marcus Ericsson | Alfa Romeo Sauber | +18.512 |
12 | Pierre Gasly | Toro Rosso | +24.720 |
13 | Kevin Magnussen | Haas | +30.663 |
Nie ukończyli: | |||
14 | Valtteri Bottas | Mercedes | +3 okr. |
15 | Romain Grosjean | Haas | +9 okr. |
16 | Max Verstappen | Red Bull Racing | +12 okr. |
17 | Daniel Ricciardo | Red Bull Racing | +12 okr. |
18 | Nico Hulkenberg | Renault | +41 okr. |
19 | Esteban Ocon | Force India | +51 okr. |
20 | Siergiej Sirotkin | Williams | +51 okr. |
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Należy podziękować Williamsowi