Williams poprosił FIA o ponowne zbadanie incydentu z Baku, w wyniku którego Siergiej Sirotkin otrzymał karę przesunięcia na polach startowych podczas Grand Prix Hiszpanii. Rosjanin ma zostać cofnięty o trzy pozycje, bo w Azerbejdżanie na pierwszym okrążeniu zderzył się z Fernando Alonso.
Racji Williamsa ze strony federacji we wtorkowy poranek wysłuchało czterech stewardów - Garry Connelly, Tom Kristensen, Dennis Dean i Anar Shukurov. Jednomyślnie zadecydowali oni, że argumenty wytaczane przez brytyjską ekipę nie wnoszą żadnych nowości do sprawy i nie ma przesłanek ku temu, by jeszcze raz zbadać incydent z Grand Prix Azerbejdżanu.
Sędziowie, w odpowiedzi na odwołanie Williamsa, stworzyli 10-punktowy dokument, w którym uzasadniają swoją decyzję. W ich opinii Rosjanin pozostawał z tyłu, za Sergio Perezem i jego manewr nie był podobny do innych, jakie miały miejsce na pierwszym okrążeniu wyścigu w Baku.
Przedstawiciele FIA zakomunikowali też Williamsowi, że decyzji o karze dla Sirotkina nie ogłoszono przed końcem wyścigu, bo nie miało to wplywu na losy rywalizacji. 22-latek po kolizji na pierwszym okrążeniu odpadł bowiem z dalszej jazdy.
- Stosowanie różnych kar względem innych kierowców lub niepodejmowanie działań za inne incydenty nie może być uważane za nowy dowód w sprawie Sirotkina - podkreślili sędziowie.
Stewardzi dokonali też analizy sytuacji z ostatnich wyścigów. W dokumencie wysłanym do Williamsa poinformowali, że od roku 2016 odnotowano 87 przypadków spowodowania kolizji, z tego w 55 zrezygnowano z podejmowania jakichkolwiek działań. 14 z nich skutkowało karami 10 sekund, a 9 zakończyło się przesunięciem o trzy pola na starcie do kolejnego wyścigu.
Zespół z Grove w swoim odwołaniu powoływał się też na przykład Alonso, który po incydencie z Sirotkinem miał przebitą oponę i pozostał na torze. Charlie Whiting, dyrektor wyścigowy F1, podkreślił jednak, że Hiszpan zjechał z linii wyścigowej i nie przeszkadzał pozostałym rywalom na torze. Co więcej, doszło do tego w momencie, gdy pozostałe samochody podążały za samochodem bezpieczeństwa.
- Alonso zminimalizował ryzyko i uniknął kary - podkreślono.
Sędziowie postanowili też nie uwzględniać raportów z mediów, jakie Williams dołączył do swojego odwołania. Brytyjski zespół uwzględnił w nim materiały, w których dziennikarze twierdzili, że kara dla Sirotkina jest zbyt surowa. - Takie doniesienia medialne nie są istotne dla nas - stwierdzili stewardzi.
ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"