Za nami pięć wyścigów sezonu 2018. Williams ma na swoim koncie tylko cztery punkty, co daje mu ostatnią pozycję w klasyfikacji konstruktorów. Dla Brytyjczyków to jednak nic nowego. Gdyby przeanalizować sytuację ekipy z Grove w ostatnich latach, to mamy tam do czynienia z permanentnym kryzysem.
Williams od dawna nie przypomina zespołu, który potrafił zdominować F1 dzięki rewolucyjnym rozwiązaniom. Już w sezonach 2011-2013 plasował się na końcu stawki. Sytuacja zmieniła się wraz z rokiem 2014. Era silników hybrydowych pomogła na chwilę Brytyjczykom wyjść z tarapatów. Głównie za sprawą niezwykle udanej jednostki napędowej Mercedesa. Dzięki niej Williams był przed rywalami. Mocny silnik pozwalał też maskować problemy z samochodem i jego koncepcją aerodynamiczną.
Z dala od formy
W ostatnich latach zespół jest rządzony przez Claire Williams, która w tej roli zastąpiła ojca - Franka. Brytyjka powtarza, że obecne problemy ekipy to kwestia "zepsucia" Formuły 1. Rozbieżności finansowe między czołowymi teamami a resztą stawki są tak duże, że niezależnym producentom trudno o nawiązanie równorzędnej walki.
Frank Williams swój zespół założył w 1977 roku przy wsparciu Patricka Heada. Obaj potrzebowali tylko kilku lat, by świętować pierwszy tytuł mistrzowski. W sezonie 1980 cieszył się z niego Alan Jones. To był pierwszy z wielu mistrzów, którzy zasiadali za kierownicą Williamsa. Później w jego ślady poszli Keke Rosberg (1982), Nelson Piquet (1987), Nigel Mansell (1992), Alain Prost (1993), Damon Hill (1996) i Jacques Villeneuve (1997).
Obecnie Williams ma aż dziewięć tytułów wśród konstruktorów. Lepsze pod tym względem jest tylko Ferrari (16). W latach 80. i 90. zespół nie bał się stawiać na innowacyjne rozwiązania. Sojusze techniczne z Hondą i Renault sprawiły, że samochody Williamsa były najszybsze w stawce. To z kolei pozwalało sięgać po kierowców z topu.
[b]Liczba zdobytych podiów:[/b] | |
---|---|
2004 | 4 |
2005 | 4 |
2006 | 0 |
2007 | 1 |
2008 | 2 |
2009 | 0 |
2010 | 0 |
2011 | 0 |
2012 | 1 |
2013 | 0 |
2014 | 9 |
2015 | 4 |
2016 | 1 |
2017 | 1 |
2018 | 0 |
Kryzys trwa od lat
Kryzys Brytyjczyków nie rozpoczął się jednak dziś. Jego początki to tak naprawdę 2000 rok, gdy w F1 zaczęły rosnąć koszty. Niezależny producent stał na straconej pozycji w rywalizacji z Ferrari oraz McLarenem, który w tamtych czasach miał wsparcie Mercedesa. Widać to po statystykach. Williams ze 113. zwycięstwa w historii ekipy cieszył się w roku 2004. Wygrana numer 114 przyszła dopiero w sezonie 2012. Na 115. triumf brytyjski zespół czeka do teraz.
- Williams zajmuje ostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów i jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie, że na nim pozostanie już do końca roku, jeśli szybko nie upora się z problemami. Ostatnie Grand Prix Hiszpanii tylko potwierdziło ich kłopoty. Zespół ma wolny i trudny w prowadzeniu samochód, do tego niedoświadczonych kierowców. Taka mieszanka oznacza mnóstwo błędów, kwalifikowanie się do wyścigu na końcu stawki i zero punktów - analizuje Andrew Benson z BBC.
Brytyjski dziennikarz nie ma wątpliwości, że problemy z tego sezonu przyczynią się do pogorszenia sytuacji Williamsa w kolejnych latach. - Zespół wie co jest nie tak. Samochód ma jedną, główną wadę aerodynamiczną. Chodzi o brak docisku tylnej części pojazdu. Przez to jest trudny do okiełznania w zakrętach. Nowe części, które mają rozwiązać problemy, są już w fazie produkcji. Nie należy się ich jednak spodziewać przed wakacjami. To niepokojące. Williams ma dwóch nieprzekonujących kierowców, nazwanych pay-driverami. To utrudnia sprawdzenie poziomu konkurencyjności tej maszyny. To też źle wróży na przyszłość, bo który z czołowych zawodników będzie chciał do nich dołączyć w tej sytuacji? - dodaje Benson.
[b]Williams w liczbach:[/b] | |
---|---|
Tytuły wśród konstruktorów | 9 |
Wygrane wyścigi | 114 |
Podia | 312 |
Wyścigi | 695 |
Niepewna przyszłość
Williams w tym roku ma najmłodszy duet kierowców w stawce. Lance Stroll ma 19 lat, Siergiej Sirotkin - 22. Kanadyjczyk mówił ostatnio wprost, że w samochodzie "walczył o przetrwanie, nie ścigał się". Stroll przy każdej okazji punktuje słabe strony modelu FW41.
Kuriozalnie po Grand Prix Hiszpanii wypowiadał się też Sirotkin. Rosjanin narzekał na... fotel. Okazało się, że od początku sezonu Rosjanin ma problemy z komfortem podczas jazdy. W brytyjskim zespole nikt jednak nie wpadł na pomysł, by załatwić tak błahą rzecz jak o umiejscowienie siedziska.
Williams zdaje się czekać na sezon 2021, kiedy to w F1 ma dojść do rewolucji. Obniżenie wydatków oraz limity finansowe wydają się być jedyną nadzieją dla Williamsa. Potwierdzają to słowa Claire Williams. Gdy Brytyjka na początku roku w Bahrajnie usłyszała zapowiedzi szefów Liberty Media, była gotowa otwierać szampana.
Właściciel F1 chce, by zespoły wydawały maksymalnie 150 mln dolarów. To pułap, który w obecnych realiach Mercedes czy Ferrari znacznie przewyższają. Czołowe ekipy wydają bowiem ponad trzy razy więcej. Dla Williamsa może to być jednak kwota, która uratuje przyszłość teamu.
- Jeśli nie wprowadzimy limitu finansowego, to Williams zamknie... całą firmę. Czasem trzeba uderzyć o dno - stwierdziła niedawno szefowa ekipy z Grove.
ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"