Red Bull nadal bez kluczowej decyzji. "Potrzebujemy kolejnego miesiąca"

Materiały prasowe / Aston Martin Red Bull Racing / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Aston Martin Red Bull Racing / Na zdjęciu: Max Verstappen

Red Bull Racing nie wysłuchał prośby Renault i odłożył w czasie moment wyboru dostawcy silników na sezon 2019. Taki ruch ze strony Brytyjczyków to kolejna przesłanka sugerująca rozstanie się obu stron.

Początkowo Renault oczekiwało, że Red Bull Racing do końca maja określi się w sprawie dostawcy silników na sezon 2019. Cyril Abiteboul tłumaczył swoje stanowisko tym, że Francuzi muszą wiedzieć ile części zamówić oraz jak zaplanować pracę w fabryce.

Przy okazji Grand Prix Monako pojawiły się jednak informacje, że Brytyjczycy chcą opóźnić ten termin i podjąć decyzję podczas wyścigu w Kanadzie. - Mają wszelkie niezbędne dane. Nie rozumiem ich zachowania. Chcą czekać do wyścigu w Kanadzie, ale przecież tamtejsze Grand Prix nie przyniesie żadnych rewelacji - twierdził szef Renault.

Tymczasem kierownictwo zespołu z Milton Keynes zdradziło, że decyzję ogłosi jeszcze później. - Potrzebujemy kolejnego miesiąca. Koniec czerwca, być może początek lipca. To będzie moment, o którym zawsze mówiliśmy. Chcemy porównać dwa silniki w Kanadzie. Podczas tamtejszego wyścigu będą one miały nieco poprawek. Postaramy się z maszyny Renault wyciągnąć jak najwięcej, bo to dla nas niezwykle ważne - zdradził Christian Horner, szef Red Bulla.

Brytyjczyk nie ukrywa, że największym mankamentem silnika Renault jest to, że nie posiada on trybu kwalifikacyjnego. Podobne systemy pracy mają maszyny przygotowane przez Ferrari i Mercedesa, przez co w trakcie walki o pole position są one poza zasięgiem rywali.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: gol 71-latka w lidze okręgowej

- Jeśli się nie mylę, w ostatnich sześciu wyścigach wykręciliśmy pięć najlepszych okrążeń. Dlatego, jeśli zdobędziemy większą moc przy okazji kwalifikacji, będziemy w stanie nieco utrudnić życie Ferrari i Mercedesowi - dodał Horner.

Nie jest tajemnicą, że kierownictwo Red Bull Racing prowadzi też zaawansowane rozmowy z Hondą. W Monako kilkukrotnie widziano przedstawicieli japońskiego producenta na rozmowach w motorhomie brytyjskiego zespołu.

Z kolei osoby decyzyjne w Renault ciągle liczą na dalszą współpracę z Red Bullem. - Chcielibyśmy kontynuować ten projekt, jeśli udzielą nam trzyletniej gwarancji. Wtedy moglibyśmy wszystko zaplanować, poczynić odpowiednie inwestycje i zapewnić sobie więcej zasobów - skomentował Abiteboul.

Źródło artykułu: