Formuła 1 wszczęła śledztwo ws. nielegalnych transmisji wyścigów

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: start do wyścigu F1
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: start do wyścigu F1

Właściciel praw komercyjnych do Formuły 1, grupa Liberty Media oskarża arabską stację telewizyjną BeoutQ, o dopuszczenie się nielegalnej transmisji materiałów należących do F1.

W tym artykule dowiesz się o:

W oświadczeniu właścicieli Formuły 1 dotyczącym telewizji nadającej sygnał w Arabii Saudyjskiej czytamy, iż Liberty Media jest gotowe podjąć "odpowiednie środki" w celu zaprzestania transmisji nieautoryzowanych treści.

- BeoutQ nie posiada żadnych praw do Formuły 1 i nie może odtwarzać materiałów z mistrzostw świata - ogłosili Amerykanie, którzy stoją na czele sportu od zeszłego roku. - F1 bardzo poważnie traktuje kwestię naruszenia własności intelektualnej, dlatego przyjrzy się dokładnie temu problemowi oraz podejmie odpowiednie kroki.

Sprzedaż praw do transmisji wyścigów mistrzostw świata stanowi jedno z głównych źródeł przychodów dla Formuły 1. Stacje telewizyjne na całym świecie wydają rocznie kilkadziesiąt milionów w różnej walucie na wyłączne prawa do pokazywania F1 na terenie swojego kraju.

Co ciekawe stacja telewizyjna BeoutQ nadająca sygnał w Arabii Saudyjskiej, znalazła się całkiem niedawno na czołówkach gazet z podobnego powodu. Światowa Federacja Piłkarska FIFA uznała bowiem, że właściciele stacji nielegalnie transmitowali mecze mistrzostw świata w Rosji.
W Polsce wyłączne prawa na pokazywanie wyścigów Formuły 1 ma telewizja Eleven Sports. Wcześniej przez kilkanaście lat zawody Grand Prix transmitowane były na kanałach Grupy Polsat.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Marek Wawrzynowski: Lewandowski zdaje sobie sprawę, że traci życiową szansę

Komentarze (0)