Po raz drugi w tym sezonie Robert Kubica będzie mieć okazję sprawdzić się za kierownicą Williamsa. W maju Polak miał okazję jeździć modelem FW41 podczas pierwszej sesji treningowej przed wyścigiem o Grand Prix Hiszpanii. Teraz wyjedzie on na tor Red Bull Ring w Austrii.
- Z niecierpliwością czekamy na powrót Roberta za kierownicę podczas pierwszego treningu, bo kontynuujemy prace nad rozwojem modelu FW41. Nie jesteśmy tam, gdzie powinniśmy być w tej chwili. Sporo pracy odbywa się jednak za kulisami. Chcemy rozwiązać swoje problemy i będziemy ciężko pracować przez dalszą część sezonu - powiedział Paddy Lowe, dyrektor techniczny brytyjskiego zespołu.
Lowe ma świadomość, że ostatnie występy Williamsa w F1 są poniżej oczekiwań kibiców, ale sporo sobie obiecuje po Grand Prix Austrii. - Tor otoczony jest świetną scenerią, a sam jego układ gwarantuje świetne wyścigi. Jest dość krótki, więc nasze sesje treningowe będą dość pracowite. W przeszłości notowaliśmy jednak na nim dobre rezultaty - dodał Brytyjczyk.
Optymistą przed najbliższym wyścigiem jest Lance Stroll. Kanadyjczyk miał okazję zaznajomić się z austriackim obiektem przed rokiem. Zajął wtedy dziesiątą pozycję. - To świetny tor. Uwielbiam go. Właściwie wszystko jest tam fantastyczne. Otoczenie jest przepiękne i zdecydowanie to jeden z moich ulubionych obiektów. Przed rokiem, gdy przyjechaliśmy do Austrii, było to pierwsze mi znane miejsce. Bo w przeszłości ścigałem się tam w Formule 3. Odniosłem na nim kilka zwycięstwa - stwierdził 19-latek.
Za torem położonym w Spielbergu przepada też Siergiej Sirotkin. Sytuacja Rosjanina w nadchodzący weekend będzie jednak nieco trudniejsza, bo przegapi on pierwszą sesję treningową na rzecz Kubicy.
- Lubię ten tor. Okrążenie nie jest zbyt długie i nie ma tam zbyt wielu zakrętów, ale układ nitki może się podobać. Nie mogę się już doczekać tego wyścigu, bo ten obiekt pasuje pod nasz samochód. Możemy się spodziewać dobrego weekendu. To będzie też dla nas ważny występ z tego względu, by zachować odpowiednie nastroje przed przerwą wakacyjną - podsumował 22-latek z Moskwy.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Gmoch wskazał element, który zadecydował o słabym wyniku. "Nawałka nas zaczarował"