GP Wielkiej Brytanii: Sebastian Vettel najlepszy na Silverstone. Dramatu Williamsa ciąg dalszy

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel

Sebastian Vettel wygrał wyścig o Grand Prix Wielkiej Brytanii. Tym samym Niemiec przerwał dominację Mercedesa na torze Silverstone i powiększył swoją przewagę nad Lewisem Hamiltonem w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata.

Mercedes słusznie obawiał się pierwszego zakrętu, gdyż już na starcie Sebastian Vettel uporał się z Lewisem Hamiltonem. Chwilę później rozegrał się dramat Brytyjczyka, który został zaatakowany przez Kimiego Raikkonena. Między kierowcami doszło do kontaktu i Hamilton spadł na koniec stawki.

- Wydaje mi się, że mam uszkodzony samochód z tyłu - mówił swoim inżynierom przez radio 33-latek, a powtórki pokazały wkurzonego Toto Wolffa. Szef Mercedesa miał bowiem świadomość, że w tej sytuacji Brytyjczyk nie wyjedzie z Silverstone jako lider klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Zadowolony z takiego obrotu spraw mógł być za to Vettel, który zaczął odjeżdżać Valtteriemu Bottasowi.

Sędziowie byli bezwzględni za to dla Raikkonena. Na Fina nałożono karę 10 s. za wjechanie w Hamiltona. Co więcej, 38-latek był blokowany przez Maxa Verstappena i nie miał pomysłu na wyprzedzenie młodszego kolegi. - Czy nie uszkodziłem przedniego skrzydła podczas kontaktu z Hamiltonem? Bo mam straszną podsterowność - narzekał Raikkonen przez radio.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Belgijski system szkolenia przynosi efekty. Czy powinniśmy kopiować ich rozwiązania?

Swoje robił za to Hamilton. Lider Mercedesa potrzebował ledwie kilku okrążeń, by wskoczyć do punktowanej dziesiątki. Gdy na 14. okrążeniu Raikkonen zjechał do alei serwisowej, by odbyć swoją karę, Hamilton zajął piątą pozycję. Za to Fin wrócił do akcji na odległym, jedenastym miejscu i stało się jasne, że na Silverstone nie zobaczymy go na podium. Z kolei Hamilton w pewnym momencie zajmował nawet drugą lokatę, bo Mercedes opóźnił jego moment zjazdu do alei serwisowej. Gdy aktualny mistrz świata w końcu pojawił się w boksach, wyjechał na tor na szóstym miejscu.

Grand Prix Wielkiej Brytanii ułożyło się fatalnie dla Charlesa Leclerca. Monakijczyk miał szansę na kolejne punkty w tym sezonie, ale błąd popełnili jego mechanicy, którzy źle dokręcili koło w jego samochodzie. W efekcie 20-latek musiał zatrzymać samochód chwilę po opuszczeniu alei serwisowej. Na 33. okrążeniu z toru wyleciał drugi z kierowców Alfa Romeo Sauber - Marcus Ericsson. Doprowadziło to do wyjazdu samochodu bezpieczeństwa.

Wraz z neutralizacją doszło do taktycznych szachów. Vettel, Verstappen i Raikkonen zjechali do alei serwisowej po nowy komplet opon. Na torze pozostali za to Bottas, Ricciardo i Hamilton. Najwięcej zyskał na tym Bottas, który dość niespodziewanie na kilka okrążeń przed metą objął prowadzenie w wyścigu.

Ledwo samochód bezpieczeństwa opuścił tor, a doszło do kolejnego incydentu. Tym razem Romain Grosjean zderzył się z Carlosem Sainzem, wskutek czego obaj kierowcy odpadli z wyścigu, a sędziowie zarządzili kolejną neutralizację. Niezwykłą determinacją popisał się Vettel, który na ostatnich "kółkach" zaciekle atakował Bottasa i dopiął swego na 47. okrążeniu. Chwilę później zobaczyliśmy team orders w wykonaniu Mercedesa i Fin przepuścił jadącego tuż za nim Hamiltona.

Zwycięstwo Vettela zakończyło dominację Mercedesa na torze Silverstone. Niemiecki producent był niepokonany na brytyjskim obiekcie od momentu wprowadzenia silników hybrydowych w F1. Hamilton i tak wycisnął maksimum z niedzielnego Grand Prix, biorąc pod uwagę jego kolizję z pierwszego okrążenia. Nie zmienia to jednak faktu, że jego strata w mistrzostwach do kierowcy Ferrari wynosi teraz 11 punktów.

Fatalny występ przed własną publicznością zanotował Williams. W żadnym fragmencie wyścigu Lance Stroll i Siergiej Sirotkin nie byli w stanie nawiązać walki z rywalami i podążali na końcu stawki. Kanadyjczyk i Rosjanin nie byli też w stanie wykorzystać zamieszania, jakie powstało wskutek neutralizacji na ostatnich okrążeniach.

Co więcej, zespół z Grove przygotował szereg poprawek na domowe Grand Prix i miały one poprawić tempo modelu FW41. Tymczasem okazało się, że wpływają one fatalnie na siłę docisku i prowadzą do nerwowego zachowania pojazdu w zakrętach. Dlatego też Williams zrezygnował z tych poprawek przed startem do wyścigu. Oznacza to, że inżynierowie brytyjskiej ekipy nadal mają sporo pracy do wykonania i nieprędko zobaczymy Strolla i Sirotkina na wyższych pozycjach.

Wyniki wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii:

PozycjaZawodnikZespółCzas/strata
1 Sebastian Vettel Ferrari 52 okr.
2 Lewis Hamilton Mercedes +2.264
3 Kimi Raikkonen Ferrari +3.652
4 Valtteri Bottas Mercedes +8.883
5 Daniel Ricciardo Red Bull Racing +9.500
6 Nico Hulkenberg Renault +28.220
7 Esteban Ocon Force India +29.930
8 Fernando Alonso McLaren +31.115
9 Kevin Magnussen Haas +33.188
10 Pierre Gasly Toro Rosso +34.129
11 Sergio Perez Force India +34.708
12 Stoffel Vandoorne McLaren +35.774
13 Lance Stroll Williams +38.106
14 Siergiej Sirotkin Williams +48.113
Nie ukończyli:
15 Max Verstappen Red Bull Racing +6 okr.
16 Romain Grosjean Haas +15 okr.
17 Carlos Sainz Renault +15 okr.
18 Marcus Ericsson Alfa Romeo Sauber +21 okr.
19 Charles Leclerc Alfa Romeo Sauber +34 okr.
20 Brendon Hartley Toro Rosso +51 okr.
Komentarze (21)
avatar
Katon el Gordo
9.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeszcze kilka dni temu szefowie Williams’a mówili: "...Postaramy się sprostać zadaniu..." A tymczasem kolejny, fatalny występ. Taka wypowiedź świadczy, że albo sami nie mają pojęcia co się dzie Czytaj całość
avatar
STGP
8.07.2018
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Toto i Lauda jeszcze nam powiedzą, że plan był taki aby Hamilton powalczył o zwycięstwo, a jak się nie uda, to oddałby na koniec pozycję Bottasowi, ale że ten dał się wyprzedził Raikkanenowi to Czytaj całość
avatar
vanhorne
8.07.2018
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
czemu nikt nie krzyczy, ze w mercedesie wydano team order i zyskal na tym hamilton? gdyby to bylo ferrari i vettel zaraz bylaby wrzawa 
piotr_sl
8.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bardzo ciekawy wyścig,coś się działo od startu do mety. A Williams,no cóż... nie podjęli walki, nawet wewnątrz zespołowej. 
avatar
Przemasss
8.07.2018
Zgłoś do moderacji
2
5
Odpowiedz
Brawo Seb! Jeszcze większe brawa dla Kimiego! Dawno nie widziałem tak jadącego Kimiego! Gdyby nie absurd sędziowski to kto wie czy nie był by nawet pierwszy ! Nudne robi się pchanie przez sędzi Czytaj całość