Wyścig na torze Hockenheim będzie drugim w sezonie po Grand Prix Chin, podczas którego Pirelli dostarczy zespołom opony z pominięciem jednego stopnia twardości. W Niemczech kierowcy będą dysponować oponą pośrednią, miękką oraz ultra miękką, a nie następną w kolejności po miękkiej - super miękką.
W ten sposób jest szansa na spore różnice w doborze strategii, choć nie wskazują na to wybory kierowców, zwłaszcza w czołówce. Identyczny zestaw opon wybrali dla siebie Lewis Hamilton i Sebastian Vettel. W podobny sposób wygląda alokacja opon ich zespołowych partnerów - Valtteriego Bottasa i Kimiego Raikkonena.
Scuderia Ferrari i Mercedes będą dysponować podczas Grand Prix Niemiec najmniejszą liczbą oponą ultramiękkich spośród całej stawki. Na podobny wybór zdecydował się Max Verstappen. Drugi kierowca Red Bull Racing, Daniel Ricciardo otrzyma zaś 8 kompletów opon z fioletowym paskiem. Austriacki zespół jest zresztą jedynym, który zdecydował się na podział w liczbie opon z najszybszej mieszanki u swoich kierowców.
Bardzo agresywną strategię wybrało Renault, które zabierze do Hockenheim aż 20 zestawów opon ultra miękkich, po 10 dla Carlosa Sainza i Nico Hulkenberga. Po 9 kompletów opon z tej samej mieszanki będą mieć kierowcy Williamsa - Siergiej Sirotkin i Lance Stroll.
More #Fit4F1 purple on the way! #GermanGP https://t.co/TAfkYiR0Hc pic.twitter.com/HyccYl8IRG
— Pirelli Motorsport (@pirellisport) 10 lipca 2018
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polaków zawiodło przygotowanie fizyczne. "Każdy robi badania. Sztuką wyciągnąć wnioski"