Toro Rosso sprawdza zawieszenie z bolidu Hartleya

Materiały prasowe / Toro Rosso / Brendon Hartley na torze w Monako
Materiały prasowe / Toro Rosso / Brendon Hartley na torze w Monako

Do awarii zawieszenia doszło w bolidzie Brendona Hartleya podczas trzeciego treningu przed Grand Prix Wielkiej Brytanii. Kierowca co prawda wystartował w wyścigu, ale zrezygnował po przejechaniu jednego okrążenia. Zespół bada teraz problem.

Zespół Toro Rosso pracował nad nową specyfikacją zawieszenia na Grand Prix Wielkiej Brytanii. Część, która uległa awarii nie była bezpośrednio związana z aktualizacją. Jednak jako środek ostrożności ekipa postanowiła wrócić do pierwotnej wersji i Pierre Gasly pojechał z nią w kwalifikacjach.

Na niedzielę przygotowano dodatkowe podwozie dla Hartley'a, jednak w związku z brakiem kompatybilności systemów przejechał on tylko jedno okrążenie, a następnie wycofał się z Grand Prix.

- Komponent, z którym mieliśmy problem nie należał do nowej specyfikacji - powiedział dyrektor techniczny James Key dla "Motorsport". - Powodem, dla którego wróciliśmy do poprzedniej wersji była absolutna ostrożność, aby wykluczyć wszelkie inne niewiadome - dodał.

Key przyznał, że awaria zawieszenia była kompletnym zaskoczeniem dla zespołu. - Nadal badamy problem. Nigdy nie spotkaliśmy się z czymś podobnym. Przejechaliśmy przecież bez kłopotów dziewięć wyścigów. Fakt, w Austrii były problemy z zawieszeniem, ale większość innych bolidów również miało uszkodzenia na krawężnikach. My dość poważnie uszkodziliśmy auto na jednym z nich - oświadczył.

- Zebrane części zostały odesłane do fabryki, gdzie zostaną gruntownie przebadane, aby móc ustalić co mogło być przyczyną potencjalnej awarii lub znaleźć wskazówki, co się mogło do niej przyczynić. Pierre przejechał 52 okrążenia bez żadnych problemów, więc było to coś jednorazowego. Jednak w związku z okolicznościami musimy to zrozumieć, aby w przyszłości zapobiec takim sytuacjom - zakończył Key.

ZOBACZ WIDEO Polska pójdzie za światowym trendem? "Szukajmy młodego faceta, byłego polskiego piłkarza"

Komentarze (1)
Baziorek
11.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nigdy nie mieliśmy problemów z zawieszeniem? A pamiętne koła w samochodzie Buemiego to co?