Ogromny pech Daniela Ricciardo. "To niezwykle frustrujące"

Materiały prasowe / Aston Martin Red Bull Racing / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo podczas GP Australii 2018
Materiały prasowe / Aston Martin Red Bull Racing / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo podczas GP Australii 2018

Daniel Ricciardo nie ukończył wyścigu o Grand Prix Niemiec z powodu awarii. Kierownictwo Red Bull Racing jest sfrustrowane takim obrotem sprawy, bo właśnie na Hockenheim w samochodzie Australijczyka wymieniono niektóre elementy jednostki napędowej.

Red Bull Racing postanowił dokonać "taktycznej" wymiany jednostki napędowej u Daniela Ricciardo. Zespół miał świadomość, że Australijczyka w tym roku czeka kara za nadmierne wykorzystanie niektórych podzespołów silnika. Dlatego doszło do tego w Grand Prix Niemiec, bo tor Hockenheim sprzyja wyprzedzaniom.

29-latek wystartował z końca stawki i dość szybko przebił się na punktowaną pozycję, ale ostatecznie nie dojechał do mety, gdyż w jego pojeździe doszło do usterki.

- Daniel ciągle poprawiał swoją sytuację i wyprzedzał kolejnych kierowców. Niestety, na 29. okrążeniu coś zawiodło. To jest szczególnie rozczarowujące, biorąc pod uwagę, że poniósł karę za wymianę podzespołów silnika - powiedział Christian Horner, szef Red Bull Racing.

Natomiast Ricciardo nie ma wątpliwości, że na Hockenheim w jego samochodzie uszkodzeniu uległ nowy silnik. - Najpierw usłyszałem coś dziwnego, gdy redukowałem bieg. Kiedy przyspieszyłem po wyjściu z zakrętu, nagle straciłem moc i silnik zaczął wydawać dziwne odgłosy. Od razu włączyłem radio i wiedziałem, że zespół poprosi mnie, bym się natychmiast zatrzymał. Tak też zrobiłem. Nie znam szczegółów, ale zakładam, że to awaria jednostki napędowej. To niezwykle frustrujące, bo przecież z powodu jej wymiany dostałem wcześniej karę - dodał Ricciardo.

Kierowca ekipy z Milton Keynes wyrasta na jednego z większych pechowców obecnego sezonu. Ricciardo po raz czwarty nie ukończył wyścigu. Trzy z jego niepowodzeń były spowodowane właśnie awariami jednostki napędowej.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 84. Rafał Fronia: Polscy dziennikarze pod K2 narażali własne życie. To było niepotrzebne

Komentarze (1)
avatar
Ricciardo
23.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Chciałoby się postawić takie pytanie, choć z góry wiadomo, że bez odpowiedzi i z natury "zażaleń" do Stwórcy, czy kogo tam innego, czym ten niesamowicie pogodny, ciepły, niemal non stop uśmiech Czytaj całość