Sytuacja Force India jest na bieżąco monitorowana przez Mercedesa. Niemcy od kilku lat ściśle współpracują z hinduską ekipą, dzięki czemu miejsce w niej otrzymał Esteban Ocon, a szansę odbycia testów za kierownicą samochodu tego zespołu miał George Russell.
Równocześnie Force India ma spore zaległości finansowe względem niemieckiego producenta. Szacuje się je na ok. 10 mln dolarów. Dlatego też Toto Wolff wsparł ostatnią decyzję Sergio Pereza, by skierować do sądu wniosek o wprowadzenie w zespole zarządu komisarycznego.
- Trzeba podziękować Vijay Mallyi za to, że przez 10 lat finansował zespół. Nie był tylko udziałowcem, ale kluczową postacią. Z ogromnym entuzjazmem wspierał ekipę, finansował ją. Z czasem sprawy stały się dla niego coraz trudniejsze, co miało ogromny wpływ na Force India - powiedział Toto Wolff, szef Mercedesa.
Nie jest tajemnicą, że pozyskanie nowego inwestora w przypadku Force India może oznaczać dalsze zacieśnianie sojuszu z Mercedesem. Niemcy chcieliby bowiem wypróbować taki model współpracy, jaki okazał się strzałem w dziesiątkę w przypadku Ferrari i Haasa. Dlatego też Wolff z uwagą będzie się przyglądać nazwiskom potencjalnych inwestorów.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: rajskie wakacje gwiazdy reprezentacji Chorwacji
- Teraz mamy zarząd komisaryczny w Force India i to on będzie decydować o losach zespołu. Jest paru chętnych inwestorów z grubym portfelem. Wyrażają oni zainteresowanie przejęciem ekipy i wiedzą z jakimi kosztami wiąże się rywalizacja w F1. Dlatego powiedziałbym, że ta nowa sytuacja to coś pozytywnego dla Force India i dla wszystkich pracowników tego zespołu. Nie możemy jednak zapomnieć o pracy, jaką przez dekadę wykonał Mallya - dodał Austriak.
W padoku F1 sporo mówi się o tym, że największe szanse na przejęcie hinduskiej ekipy ma Lawrence Stroll, a to wiązałoby się z transferem jego syna Lance'a do zespołu z Silverstone. Wolff nie chciał jednak komentować tych plotek.
- Dzięki zarządowi komisarycznemu proces ruszył. My chcemy jedynie zrozumieć jaka jest strategia finansowa potencjalnego nabywcy zespołu, jak jego decyzje mogą wpłynąć na współpracę z Mercedesem. Póki co, nie mamy takich informacji - podsumował.