Mercedes nie wyklucza sojuszu ze Strollem. "To może mieć sens"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Toto Wolff w boksach Mercedesa
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Toto Wolff w boksach Mercedesa

Toto Wolff nie wykluczył bliskiego sojuszu z Lawrencem Strollem. Mercedes mógłby mocniej zaangażować się w funkcjonowanie Racing Point Force India, nowego zespołu kanadyjskiego miliardera.

W tym artykule dowiesz się o:

Po tym jak Lawrence Stroll zainwestował własne środki w Racing Point Force India, mniejsze zespoły obawiały się, że Kanadyjczyk zacieśni relacje z Mercedesem i w ten sposób niskim kosztem jego ekipa stanie się dość konkurencyjna. O tym, że taki model współpracy może dać wymierne korzyści przekonały się Ferrari i Haas.

Spokojnie do takich spekulacji podchodzi Toto Wolff. - Kilka lat temu, gdy Ferrari dostrzegło potencjał w ścisłej współpracy z innym zespołem, zainicjowało podobny proces myślenia u innych. Tylko Włosi wiedzą jakie korzyści im to przyniosło. Tak naprawdę nikt nie chce być "ekipą B", nikt nie chce być teamem juniorskim większego gracza. Każdy chce odnieść sukces na własną rękę - powiedział szef Mercedesa.

Austriak ma jednak świadomość, że bliski sojusz ze Strollem mógłby się zakończyć sukcesem. - To może mieć sens, ale zrobienie tego nie jest banalne. Każdy z nas ma jakieś proces, pewne struktury. Zostaje nam ocenić możliwości takiej współpracy. Fabryka Force India jest jakieś 6-8 mil od naszej. To zespół, który osiąga wyniki ponad swój stan. Potwierdzają to rezultaty kwalifikacji do Grand Prix Belgii, gdzie zajęli trzecie i czwarte miejsce. Sprawdzimy jakie mamy możliwości w myśl obecnych przepisów - dodał Wolff.

W trakcie negocjacji dotyczących przejęcia ekipy z Silverstone przez Strolla swoje obawy wyrażali jednak szefowie McLarena, Williamsa i Renault. - Całkowicie to rozumiem, ale to ciekawe, że takie głosy pojawiły się dopiero teraz. Przecież już wcześniej Ferrari współpracowało z Haasem, teraz rozszerzyło partnerstwo z Sauberem. Red Bull od zawsze współpracuje z Toro Rosso. Obawy McLarena czy Renault są zrozumiałe. Jednak to kwestia przepisów, które ułatwiają takie sojusze, by zaoszczędzić koszty i znaleźć synergię - ocenił szef Mercedesa.

Wolff zdradził również, że Mercedes zaangażował się w proces ratowania Force India, bo był największym wierzycielem ekipy z Silverstone. Niemcy byli informowani o pracach zarządu komisarycznego, ale nie mieli wpływu na wybór Strolla jako nowego inwestora.

ZOBACZ WIDEO Aleksander Śliwka: Chcemy się bić z Francuzami i Rosjanami

Komentarze (0)