Lawrence Stroll poszedł na ustępstwa. Zespół Kanadyjczyka stracił na znaczeniu

Materiały prasowe / Force India / Na zdjęciu: kierowcy Force India podczas Grand Prix Węgier
Materiały prasowe / Force India / Na zdjęciu: kierowcy Force India podczas Grand Prix Węgier

Racing Point Force India zyskało zgodę na starty w Formule 1, ale nie będzie mieć głosu ws. przyszłości dyscypliny. W ramach kompromisu, zespół Lawrence'a Strolla stracił miejsce w Grupie Strategicznej F1.

W skład Grupy Strategicznej wchodzą przedstawiciele FIA, właściciela Formuły 1, Ferrari, Red Bull Racing, McLarena, Mercedesa, Williamsa oraz najwyżej sklasyfikowanego zespołu w poprzednich mistrzostwach. Dobre wyniki Force India, które kończyło rywalizację w sezonach 2016-2017 na czwartej pozycji, gwarantowały jej głos na spotkaniach Grupy Strategicznej.

Niedawno ekipa z Silverstone została jednak przejęta przez Lawrence'a Strolla i miała problemy z uzyskaniem zgody na dalsze starty w F1. Dzięki interwencji FIA udało się osiągnąć kompromis, wskutek którego team stracił wszystkie punkty zdobyte w pierwszej części sezonu.

Jak się jednak okazało, ekipa Strolla musiała też zrezygnować z miejsca w Grupie Strategicznej. - Jesteśmy nowym graczem, ale nadal musimy korzystać ze starej alokacji silników. To samo dotyczy skrzyni biegów. Jak zatem można mówić, że jesteśmy całkowicie nowym podmiotem? - narzekał w Belgii Otmar Szafnauer, dyrektor zarządzający nowo utworzonego Racing Point Force India.

W tej chwili nie wiadomo czy inna ekipa przejmie miejsce Force India w Grupie Strategicznej. Jeśli doszłoby do tego, zaproszenie do organu, który dyskutuje o przyszłości F1 otrzymałby przedstawiciel Renault.

ZOBACZ WIDEO Bieniek na jedno pytanie nie chciał odpowiedzieć. "Jeszcze będę się musiał tłumaczyć"

Komentarze (0)