Williams przełamał złą passę. "Nie spodziewałem się, że zdobędę punkty"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Lance Stroll przed startem wyścigu
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Lance Stroll przed startem wyścigu

W szeregach Williamsa zapanowała euforia po wyścigu o Grand Prix Włoch. Za sprawą Lance'a Strolla brytyjski zespół po raz drugi w tym sezonie zdobył punkty. - Nie spodziewałem się tego - twierdzi Kanadyjczyk.

Do tej pory na koncie Williamsa znajdowały się cztery punkty, które Lance Stroll zdobył w Grand Prix Azerbejdżanu. Udane kwalifikacje w wykonaniu brytyjskiej ekipy dawały jej nadzieję, że na włoskiej Monzie ten dorobek uda się poprawić. Tak też się stało, bo na dziesiątej pozycji do mety dojechał Stroll. Dało to 19-latkowi cenny punkt.

- Zespół i kierowcy wykonali dobrą robotę. Nie tylko dlatego, że oba samochody dojechały do mety, ale tym razem faktycznie się ścigaliśmy i podjęliśmy walkę z rywalami. Niestety, punkty zdobył tylko Lance. Szkoda, bo byłoby jeszcze przyjemniej, gdyby również Siergiej zapisał punkty na swoim koncie - ocenił Paddy Lowe, dyrektor techniczny Williamsa.

Siergiej Sirotkin dojechał do mety na jedenastej pozycji i tym samym pozostaje jedynym kierowcą w stawce bez punktów na koncie. - Odjechał wspaniały i bezbłędny weekend, dlatego mi go szkoda. Na pewno dobrą robotę wykonał Lance. Uzyskał lepszą pozycję na polach startowych od Siergieja, a to przełożyło się na postawę w wyścigu. Dobra robota w jego wykonaniu, ale też zespołu i całej fabryki. Bardzo mocno pracujemy za kulisami i myślę, że efekty tego zaczynają być widoczne - dodał Lowe.

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc o sytuacji Roberta Kubicy: To może być dla niego szansa

Pozytywnie zaskoczony swoim wynikiem był za to Stroll. - Miałem nadzieję, że zdobędziemy punkty, ale tak naprawdę się tego nie spodziewałem. Nie zakładaliśmy, że nasze tempo nam pozwoli na dowiezienie do mety dobrej pozycji. To się jednak udało, więc jestem zadowolony. Przez cały wyścig byłem blisko Sainza, więc to też pozytyw. Spisaliśmy się w ten weekend, jeśli chodzi o strategię w kwalifikacjach i wyścigu - stwierdził 19-latek.

Kanadyjczyk ma w tej chwili na swoim koncie pięć punktów. - To był jeden z tych weekendów, gdy wszystko się ułożyło po naszej myśli. Każdy z pracowników Williamsa dobrze się spisał. Tor też odegrał swoją rolę, ale mimo wszystko podchodzę też optymistycznie do kolejnego wyścigu w Singapurze. Przed rokiem byłem tam osiemnasty w kwalifikacjach, ale już do mety dojechałem jako ósmy. Zatem zawsze jest szansa - dodał Stroll.

Mniej powodów do zadowolenia miał za to Sirotkin. - To był dobry wyścig, ale czegoś zabrakło. Mieliśmy tempo, by zdobyć punkty, ale zabrakło mi szczęścia. Traciłem czas z powodu niebieskich flag. To wpłynęło na moje tempo. Jednak walka z innymi kierowcami sprawiała mi frajdę. Samochód też nieźle się spisał - podsumował 23-latek z Moskwy.

Źródło artykułu: