Gdy Lawrence Stroll przejął Racing Point Force India, wydawać się mogło, że transfer jego syna Lance'a do nowego zespołu jest tylko kwestią czasu. Tymczasem za nami już wyścigi w Belgii i Włoszech, a 19-latek nadal jest kierowcą Williamsa. Co więcej, Kanadyjczyk po zdobyciu punktów na Monzy zapowiedział, że oczekuje równie dobrego występu za kierownicą FW41 w Singapurze.
To zła wiadomość dla Roberta Kubicy, bo Polak miał zająć miejsce kierowcy z Kanady w Williamsie. - Zamiana miejsc między Strollem a Kubicą z każdym wyścigiem jest coraz mniej prawdopodobna. Ocon nie ma miejsca w F1 w innym zespole, więc może być tak, że nie będzie żadnych transferów przed końcem sezonu - ocenia Tobi Gruner, dziennikarz niemieckiego "Auto Motor und Sport".
To właśnie sytuacja Estebana Ocona komplikuje dalsze ruchy kadrowe w F1. Francuz był łączony z McLarenem i pojawił się nawet w fabryce w Woking, gdzie przymierzał się do konstrukcji modelu MCL33. 21-latek okazał się jednak za wysoki i nie mieścił się w kokpicie. W tej sytuacji Brytyjczycy odpuścili temat i na sezon 2019 zakontraktowali już Lando Norrisa.
- Niepokojące jest to, że dwóch tak utalentowanych kierowców, jak Ocona i Vandoorne'a, może zabraknąć w F1, chociaż na każdym etapie swojej kariery udowodnili swoją wartość, mimo braku wsparcia sponsorów czy bogatej rodziny - dodaje Anthony Rowlinson, ekspert "F1 Racing".
W obecnej sytuacji na rynku F1 jest coraz mniej wolnych miejsc. Składu na sezon 2019 nie zamknął jeszcze Williams. - Nie mam pojęcia, co oni zamierzają zrobić. Zakładam jednak, że do tego zespołu ustawi się długa kolejka chętnych - podsumowuje Gruner.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc o sytuacji Roberta Kubicy: To może być dla niego szansa
Wszystko niestety na to wskazuje.Wskazyw Czytaj całość