Ogrom problemów Williamsa. "Nawet ktoś z doświadczeniem by nam nie pomógł"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Lance Stroll
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Lance Stroll

Williams jest niezmiernie najgorszym zespołem w F1. Brytyjczycy poprawiają swój samochód, ale nie przekłada się to na zdobycze punktowe Lance'a Strolla i Siergieja Sirotkina. - Nawet ktoś z doświadczeniem by nam nie pomógł - podkreśla Stroll.

Obecnie Williams ma na swoim koncie tylko 7 punktów, co daje zespołowi z Grove ostatnią pozycję w klasyfikacji konstruktorów. Nic nie wskazuje na to, by sytuacja Brytyjczyków miała ulec zmianie, gdyż sklasyfikowany wyżej Sauber wywalczył do tej pory 19 "oczek".

Kierowcy Williamsa punktowali w tylko dwóch wyścigach - w Azerbejdżanie i ostatnio we Włoszech. Dlatego też eksperci ciągle zastanawiają się jak wyglądałaby sytuacja teamu, gdyby postawił on na kogoś z doświadczeniem. Wszakże jeszcze przed rokiem barw stajni z Grove bronił Felipe Massa, a zimą bardzo blisko regularnych startów w tym zespole był Robert Kubica.

- Odpowiadałem już kilka razy na te pytanie w tym roku. Nie powiedziałbym, by ktoś z doświadczeniem nam pomógł. Zmagamy się z problemami w różnych obszarach. Od samego początku byliśmy świadomi tego jak spisuje się nasz samochód, że będziemy musieli go mocno rozwijać przez cały rok. W tym sezonie stoimy w obliczu innych wyzwań niż jeszcze w zeszłym - powiedział Lance Stroll.

Stroll porównał obecną sytuację Williamsa do McLarena, gdzie Fernando Alonso również nie jest w stanie regularnie walczyć o punkty. - Nie mam wiedzy na temat tego, co się dzieje w tym zespole, ale jeśli spojrzymy na Alonso, to on ma ogromne doświadczenie. Tymczasem męczyli się ostatnio tak samo jak my. W kwalifikacjach mieliśmy prawie takie same tempo. Podaję McLarena tylko jako przykład. Nie komentuję ich sytuacji, by była jasność - dodał Kanadyjczyk.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Czułam się bardzo źle. Nie miałam siły wstać z łóżka

19-latek podkreśla, że mimo gorszych wyników, w obecnym sezonie stał się lepszym kierowcą. - Wciąż spoglądam na dane sprzed roku, na to jak jeździłem, jak radziłem sobie z oponami i innymi rzeczami. Czuję, że stałem się bardziej kompletnym kierowcą. Umiem wykorzystać potencjał pojazdu do maksimum. Lepiej rozumiem jego zachowanie w trakcie kwalifikacji czy wyścigu - stwierdził kierowca z Kanady.

O ile w zeszłym roku Stroll mógł traktować Massę jako punkt odniesienia, o tyle w tym sezonie sytuacja uległa zmianie. Partnerujący mu Siergiej Sirotkin jest bowiem debiutantem w F1. - Podobnie jak w przypadku każdego kolegi z zespołu, zawsze staramy się współpracować. Chcemy jak najlepiej wykorzystać zebrane dane. Równocześnie motywujemy siebie nawzajem. Po to są partnerzy w zespole, by jeden naciskał na drugiego - podsumował Stroll.

Źródło artykułu: