Tempo kierowców Williamsa podczas piątkowych treningów nie było obiecujące, ale kierownictwo zespołu z Grove wierzyło, że przy sprzyjających warunkach Lance'owi Strollowi i Siergiejowi Sirotkinowi uda się awansować do Q2. Kanadyjczykowi i Rosjaninowi już na początku Q1 ubył jeden rywal, gdyż Marcus Ericsson rozbił doszczętnie swój samochód.
Ostatecznie do Q2 przedostał się jedynie Stroll. - To była trudna sesja, bo mieszane warunki w kwalifikacjach są największym testem dla zespołu F1. Musieliśmy dokonywać trudnych wyborów, ale cieszymy się, że wycisnęliśmy maksimum z obu samochodów. Było bardzo blisko tego, aby również Siergiej zameldował się w Q2. Lance'owi należą się gratulacje za perfekcyjne okrążenia - powiedział Paddy Lowe, dyrektor techniczny zespołu z Grove.
Kierowcy Williamsa ustawią się w niedzielę na 14. i 17. pozycji startowej. - Jesteśmy zadowoleni z takich rezultatów. Nasze tempo wyścigowe jest jeszcze lepsze, więc możemy powalczyć o coś więcej. Dlatego nie możemy się doczekać wyścigu. Damy z siebie wszystko - dodał Brytyjczyk.
19-latek z Kanady nie ukrywa, że mógł w Q2 osiągnąć nieco lepszy rezultat. - Deszcz pojawił się w niewłaściwym momencie, ale mimo to jestem szczęśliwy z wyniku. Nie spodziewaliśmy się tego, że przebrniemy przez Q1. Poprawiłem błędy z pierwszego przejazdu i udało mi się złożyć idealne okrążenie, co dało efekty. Miałem też dobrze ustawiony samochód, w każdym zakręcie czułem go - ocenił Stroll.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc o sytuacji Roberta Kubicy: To może być dla niego szansa
Reprezentant Williamsa ma świadomość, że w niedzielę czeka go trudne zadanie, bo Suzuka jest jednym z bardziej wymagających obiektów w kalendarzu. - Wiem, że za nami są szybsze samochody, jak chociażby Ricciardo. Nie zamierzam tracić czasu na próbach blokowania go, bo to nie ma sensu. Mój cel jest jeden. Zyskać kilka pozycji na starcie i spróbować dowieźć do mety jak najlepszy wynik - dodał.
Za to Sirotkin jest przekonany, że mógł więcej wycisnąć ze swojego samochodu w Q1. - To była udana sesja, ale nie mieliśmy szczęścia, jeśli chodzi o korek na torze na moim decydującym okrążeniu. Opony nie były najlepiej przygotowane do tego, by jechać na limicie, więc powinienem być zadowolony z tego rezultatu. Dałem z siebie sto procent. Samochód też był dobrze ustawiony. Minus to fakt, że nie awansowaliśmy do Q2, ale mimo wszystko jestem zadowolony z odczuć za kierownicą i tego co zrobiliśmy - podsumował Rosjanin.
Szacun dla Ciebie Paddy Lowe, rewelka tempo.