Williams krytykuje swoich kierowców. "Żaden z nich nie pojechał dobrego okrążenia"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Lance Stroll na torze w Meksyku
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Lance Stroll na torze w Meksyku

Kierowcy Williamsa opuszczali tor w Mexico City ze spuszczonymi głowami po sobotnich kwalifikacjach. Zespół po cichu myślał o awansie do Q2, a tymczasem był najgorszy w stawce. - Żaden z kierowców nie pojechał dobrego okrążenia - mówi Paddy Lowe.

Już wyniki wcześniejszych sesji treningowych na torze w Mexico City nie napawały optymizmem, ale mimo to kierownictwo Williamsa wierzyło, że w kwalifikacjach wykorzystają swoje szanse i awansują do Q2. Stało się jednak inaczej. Lance Stroll był przedostatni, a Siergiej Sirotkin zamknął stawkę. Dlatego też nastroje w ekipie po sobotniej czasówce były fatalne.

- Ten dzień był rozczarowaniem, bo momentami w treningach zanosiło się na to, że będziemy w stanie powalczyć o Q2, jeśli nasi kierowcy unikną błędów. Stawka była bardzo wyrównana i w pierwszej części kwalifikacji wszystko szło zgodnie z naszym planem. Niestety, żaden z naszych kierowców nie pojechał dobrego okrążenia. Zanosi się na to, że czeka nas trudny wyścig - stwierdził Paddy Lowe, dyrektor techniczny zespołu z Grove.

Największą szansę zaprzepaścił Stroll, który podczas swojego drugiego przejazdu w Q1 kręcił dobre czasy, ale ostatecznie popełnił błąd i wypadł z toru. Kanadyjczyk naraził się też sędziom, którzy uznali, że 19-latek nie zachował bezpieczeństwa podczas włączania się do akcji. Zawodnik Williamsa został wezwany na rozmowę, po której odstąpiono od kary.

- To było dobre okrążenie. Myślałem, że mogę się poprawić o sekundę, bo stan toru był lepszy z każdą chwilą. W siódmym zakręcie nie ustrzegłem się błędu i musiałem pojechać bardzo szeroko. Mogłem zająć wyższą pozycję, ale straty okazały się za duże. Nie jesteśmy konkurencyjni w Meksyku i musimy pozostać realistami. Wyścig będzie dla nas sporym wyzwaniem - ocenił Stroll.

Zastrzeżenia do swojej jazdy miał też Sirotkin. - To była bardzo trudna sesja. Temperatura rosła i warunki stawały się coraz gorsze dla naszego samochodu. Pojechałem bardzo kiepskie okrążenie w kwalifikacjach i to wyłącznie moja wina. Ponoszę za to odpowiedzialność i jestem rozczarowany swoją postawą. Nie byłem w stanie wycisnąć maksimum z samochodu - podsumował 23-latek z Moskwy.

ZOBACZ WIDEO Dwa gole Ronaldo ratują Juventus! Drugi gol to majstersztyk [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (10)
avatar
qaq
29.10.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jeżdżą pieniądze a nie umiejętności to jest co jest ,pisałem rok temu że Robert robi błąd idąc do Williamsa , oszukali go jak mało kto 
avatar
A my swoje
28.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Przecież to Robert jest tam kierowcą testowym- rozwojowym! I co? Zero! Zero osiągnięć na tej płaszczyźnie. Jak jeździli w ogonie, tak jeżdżą. Kury mu szczać prowadzić, nie bolid Formuły 1! 
avatar
Jacek Lis
28.10.2018
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Paddy Lowe wraz z Claire Williams ZNISZCZYLI ten zespół swoimi złymi decyzjami i zatrudnieniem nieudolnych kierowców. Obydwoje są współodpowiedzialni za to, że Williams jest na dnie. Takie gadk Czytaj całość
MJay
28.10.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Nie rozumiem jednego. Dwóch słabeuszy okupuje ostatnie miejsca w prawie każdym wyścigu. O nic więcej team już w tym sezonie nie powalczy. Więc wystawienie Roberta w przynajmniej jednym, dwóch w Czytaj całość
avatar
prym
28.10.2018
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
A czego ten cały Paddy się spodziewał?Albo kierowca albo paydriver.Może otworzą im się umysły?