Ferrari nie może wpaść w panikę. "Muszą zrozumieć, co poszło nie tak"

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel na czele wyścigu
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel na czele wyścigu

Ferrari ponad dekadę czeka na tytuł mistrzowski w F1 dla swojego kierowcy. Tegoroczna porażka Sebastiana Vettela szczególnie dotknęła ludzi pracujących w Maranello. - Nie mogą wpaść w panikę - ostrzega Ross Brawn, dyrektor sportowy F1.

Pasmo porażek oraz nerwowe ruchy kadrowe w zespole - tak w ostatnich latach wygląda sytuacja Ferrari w Formule 1. Włosi z ostatniego tytułu mistrzowskiego wśród kierowców cieszyli się w roku 2007, kiedy to sukces osiągnął Kimi Raikkonen. Od tamtego momentu ekipę z Maranello zawiedli Fernando Alonso czy Sebastian Vettel.

Porażki Niemca w dwóch ostatnich sezonach mogą doprowadzić do kolejnej rewolucji w Ferrari. W padoku sporo mówi się o konflikcie szefa zespołu Maurizio Arrivabene z dyrektorem technicznym Mattią Binotto.

Media na półwyspie Apenińskim nie zostawiają też suchej nitki na Vettelu, który do połowy sezonu znajdował się w komfortowej sytuacji, a następnie zaczął popełniać błąd za błędem, co wykorzystał Lewis Hamilton.

- Ferrari i Vettel muszą wszystko zacząć od nowa. Uda im się to tylko wtedy, gdy zrozumieją co poszło nie tak. Muszą poprawić się w wielu obszarach. Jednak nie mogą panikować, nie mogą robić żadnych nerwowych ruchów - twierdzi Ross Brawn, były dyrektor techniczny Ferrari, a obecnie dyrektor sportowy F1.

Brytyjczyk podkreśla, że włoska ekipa powinna docenić pozytywy ostatnich miesięcy. - W ciągu dwóch ostatnich sezonów Ferrari z powrotem stało się pretendentem do tytułu. Na początku ery hybrydowej było to nie do pomyślenia. Teraz muszą iść naprzód. Niech patrzą w przyszłość, ale bez pośpiechu - dodaje Brawn.

Zdaniem Brawna, kluczowe jest teraz okazanie wsparcie Vettelowi. - Na konferencji prasowej po wyścigu w Meksyku był naprawdę przybity. Mogę to zrozumieć, bo mistrzostwo było celem, do którego dążył przez cały rok. I zdał sobie sprawę, że jest już poza jego zasięgiem. Wydarzyło się wiele rzeczy, których mógł żałować. Jednak bardzo dobrze znam tę sytuację. Sam jej doświadczyłem w Ferrari - podsumowuje dyrektor sportowy F1.

ZOBACZ WIDEO Kuriozalna bramka i kolejne stracone punkty Fiorentiny [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)