Drugi epizod Fernando Alonso w McLarenie nie okazał się zbyt szczęśliwy. Hiszpan dołączał do stajni z Woking ze sporymi nadziejami, bo liczył na sukces jednostki napędowej Hondy. Okazało się jednak, że silnik japońskiego producenta pozostawia sporo do życzenia i przez trzy sezony kierowca z Oviedo ścigał się na końcu stawki.
Przełomowy dla Alonso i McLarena miał być obecny sezon, po tym jak Brytyjczycy rozpoczęli współpracę z Renault. Silnik francuskiej produkcji nie uzdrowił jednak zespołu, który po raz kolejny musi zmagać się z szeregiem problemów. To przekonało Alonso do tego, by ostatecznie zakończyć swoją przygodę z F1.
Alonso nie ma jednak wątpliwości, że McLaren w sezonie 2019 w końcu odzyska dawny blask. - Od lipca testujemy części z myślą o przyszłym roku. Myślę, że w ostatnim czasie zespół ma powody do optymizmu. Zdaliśmy sobie sprawę z tego, że zmierzamy we właściwym kierunku - stwierdził mistrz świata z sezonów 2005-2006.
Hiszpan zdradził, że po wielu miesiącach zespół w końcu znalazł przyczynę tegorocznych problemów. - W ubiegłym roku mieliśmy bardzo wydajne podwozie, ale w tym sezonie samochód okazał się dużo słabszy. Jednak już wiemy dlaczego. Dlatego nie mam wątpliwości, że będziemy dużo lepsi w sezonie 2019 - dodał Alonso.
Kierowcami McLarena w przyszłym sezonie będą Lando Norris oraz Carlos Sainz.
ZOBACZ WIDEO Jan Bednarek bierze na siebie winę za straconego gola. "Teraz czas błędów, w eliminacjach mamy być nie do pokonania"