Niektórzy powątpiewali w sens powrotu Roberta Kubicy do Formuły 1. Polak w grudniu będzie bowiem świętować 34. urodziny i w przyszłym sezonie będzie drugim najstarszym kierowcą w stawce. Większym doświadczeniem w królowej motorsportu może się pochwalić jedynie Kimi Raikkonen. Fin ma 39 lat.
Odmiennego zdania jest Toto Wolff. Szef Mercedesa sądzi, że jeśli tylko kierowca Williamsa będzie prezentować odpowiedni poziom, to jego przygoda z F1 potrwa znacznie dłużej.
- Alonso czy Raikkonen są starsi. Fernando ma pecha, bo to jeden z najlepszych kierowców. Gdyby jeździł w Mercedesie czy Ferrari, to nadal startowałby w F1. Jeśli Robert będzie jeździć na najwyższym poziomie, będzie mocny w porównaniu do George'a Russella, to znów mogą się nim zainteresować wielkie zespoły - powiedział Wolff w rozmowie z Eleven Sports.
Austriak nie ma wątpliwości, że polski kierowca bardzo szybko wskoczy na poziom, który prezentował przed fatalnym wypadkiem w 2011 roku. - Nie sądzę, aby Robert cokolwiek stracił ze swojej prędkości. Ma talent techniczny. Już teraz ma niesamowite umiejętności, jeśli chodzi o rozmowy z inżynierami. Robert im powie wprost, jeśli będą mieć fatalny samochód. Za to go kochamy - dodał szef stajni z Brackley.
ZOBACZ WIDEO: Gąsiorowski ostrzega: Myślenie, że Kubica wsiądzie do bolidu i wskoczy na podium to błąd
Wolff głęboko wierzy też w to, że Williams na kolejny sezon przygotuje bardziej konkurencyjny samochód. - Myślę, że Williamsowi nie udało się przygotować dobrego samochodu. Już na początku sezonu było widać, że samochód nie prowadzi się za dobrze. Nawet silnik Mercedesa nie zrobił tu różnicy. Paddy Lowe i jego ludzie szybko zaczęli pracować nad pojazdem na rok 2019. Nowe auto będzie szybsze, na pewno też Robert przyczyni się do jego rozwoju. Williams ma fundamenty pod budowę znacznie lepszej maszyny - ocenił szef Mercedesa.
Nie jest też tajemnicą, że w przeszłości Kubica pomagał Mercedesowi, ale nie doszło wtedy do bliższej współpracy pomiędzy polskim kierowcą a niemieckim zespołem. - Było trochę romansowania pomiędzy nami. Zawsze romansuje się z takim kierowcą. Pojawił się w naszym symulatorze, odbył pewne testy, ale myślę, że wtedy nie był jeszcze gotowy na powrót do F1 - stwierdził Wolff.