Festiwal co roku oficjalnie kończy sezon Hondy w sportach motorowych. Można na nim zobaczyć przeróżne pojazdy dwu- i czterokołowe. Na imprezie pojawiają się między innymi zawodnicy MotoGP, Formuły 1, IndyCar i Super Formuły.
W tegorocznej edycji udział wzięła ekipa Toro Rosso z F1. Reprezentował ją Pierre Gasly, który w przyszłym sezonie będzie się ścigał dla fabrycznego teamu Red Bulla. Najwięcej uwagi poświęcono jednak Daniemu Pedrosie. Hiszpan oficjalnie zakończył w tym roku swoją karierę w MotoGP.
Pedrosa przez 18 lat kariery nieprzerwanie związany był z Hondą. Wywalczył 153 podia i aż 54 zwycięstwa, startując w 295 wyścigach. Hiszpan to bardzo lubiana postać w świecie wyścigów. Bezkonfliktowy, wyważony w wypowiedziach, sympatyczny. Nic więc dziwnego, że Japończycy zgotowali mu godne pożegnanie.
32-latek podczas imprezy Honda Racing Thanks Days miał okazję pojeździć różnymi motocyklami, w tym maszynami ze swojej młodości. Hiszpan usiadł za sterami między innymi modeli RS 125 RW, RS 250 RW, RC212V i RC231V.
ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski: Powrót Kubicy to w pewnym sensie medyczny cud
Wieloletni zawodnik Repsol Honda Team nie krył wzruszenia. - To naprawdę niesamowite uczucie. Od dawna nie miałem okazji jeździć tak różnymi motocyklami w tak krótkim odstępie czasu. To było jak sen na jawie i spełnienie marzeń. Było w mojej karierze wiele trudnych momentów, ale przetrwałem je. Cieszę się, że należałem do rodziny Hondy przez tyle lat. Czuje się częścią tego wszystkiego - powiedział.
Oprócz Pierra Gasly i Daniego Pedrosy, na torze Twin Ring Motegi pojawili się także Jenson Button, który ma za sobą pierwszy sezon w Super GT oraz Takaaki Nakagami, jedyny Japończyk w MotoGP.