Racing Point zadowolone ze Strolla. Kanadyjczyk jest równie szybki jak Ocon

Materiały prasowe / Force India / Na zdjęciu: Lance Stroll
Materiały prasowe / Force India / Na zdjęciu: Lance Stroll

Lance Stroll zastąpił Estebana Ocona w szeregach Racing Point. Szefostwo zespołu nie ma wątpliwości, że Kanadyjczyk poradzi sobie z presją. Pierwsze testy w symulatorze wykazały bowiem, że jest równie szybki jak kierowca z Francji.

W tym artykule dowiesz się o:

Transferowi Lance'a Strolla towarzyszą spore emocje, bo latem nowym właścicielem Racing Point został jego ojciec - Lawrence. Doprowadziło to do sytuacji, w której miejsce w ekipie z Silverstone stracił Esteban Ocon. Francuz na co najmniej rok wypadł poza królową motorsportu, choć uważany jest za ogromny talent i materiał na przyszłego mistrza świata.

Tymczasem Stroll ma gorszą opinię w padoku. 20-latek nie zachwycał w barwach Williamsa w tym roku, ale miał do dyspozycji niekonkurencyjny samochód. Posezonowe testy w Abu Zabi pokazały, że w Kanadyjczyku tkwią jednak spore możliwości.

- Lance był zachwycony czasem spędzonym w samochodzie. Powiedział, że w końcu maszyna robi to, czego on chce. To dobra informacja. Zresztą, sami byliśmy pod wrażeniem jego jazdy - zdradził Otmar Szafnauer, dyrektor zarządzający Racing Point.

Kanadyjski kierowca pokazał się też z dobrej strony w symulatorze. - Byliśmy pod wrażeniem tego jak szybko zaczął osiągać czasy na poziomie Estebana Ocona. Mieliśmy nadzieję, że tempo z tych symulacji przełoży się na czasy na torze. I tak też się stało. Był bardzo szybki, wręcz szybszy z każdym okrążeniem. Lance ma potencjał. Będziemy z nim pracować i wierzę, że nauczymy go jeszcze kilku rzeczy - dodał Szafnauer.

Amerykanin podkreślił, że Stroll to ciągle młody kierowca, który może sporo się nauczyć. - Wiemy jak powinien dbać o opony, jak szybko wprowadzić je w optymalny stan pracy. Pomożemy mu też poprawić tempo kwalifikacyjne. Na pewno ma świetne umiejętności. Jest szybki i na starcie potrafi zyskać kilka pozycji. Jego pierwsze okrążenia są imponujące. Dlatego nie możemy się doczekać współpracy - podsumował dyrektor Racing Point.

ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski porównał dramat syna do walki Roberta Kubicy

Komentarze (0)