W przyszłym sezonie Mick Schumacher będzie startować w Formule 2, ale młody Niemiec ma już być po słowie z Ferrari. Włoski zespół zamierza wziąć "Schumiego" pod swoje skrzydła i umieścić go w akademii talentów w Maranello. To zapewniłoby ogromne wsparcie Niemcowi, który coraz głośniej myśli o rywalizacji w Formule 1.
Wątpliwości, co do przyszłości Schumachera nie ma Gerhard Berger. Wprawdzie niedawno długoletnią umowę z Ferrari podpisał Charles Leclerc, ale po sezonie 2020 wygasa kontrakt Sebastiana Vettela.
- Mick najpóźniej za dwa lata będzie w Ferrari - stwierdził Berger. - Nie wiem tylko, czy przyjdzie mu prowadzić ich motorhome, czy też będzie ścigać się ich samochodem w Formule 1 - zażartował.
Schumacher pełnię talentu zaprezentował w ostatnich miesiącach, gdy w drugiej fazie sezonu kolekcjonował kolejne wygrane i zdobył tytuł mistrzowski w europejskiej Formule 3. Berger miał okazję z bliska obserwować występy młodego kierowcy i widzi w nim wiele cech podobnych do Michaela Schumachera.
- Wywarł na mnie ogromne wrażenie. Niektórzy mówią, że miał wyniki, bo dysponował najlepszym pakietem. Widziałem jednak jego zwycięstwa na mokrym torze i mi zaimponował. Teraz ma szansę na dalszy rozwój w Formule 2. Za parę lat może wejść w buty swojego ojca w Ferrari - dodał Berger.
ZOBACZ WIDEO: Piątek znów trafił, ale Genoa nie zdobyła Rzymu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]