Po pierwszym tygodniu testów w Barcelonie sporo mówiło się o tym, że Ferrari jest najlepiej przygotowane do nowego sezonu Formuły 1. To Włosi dyktowali tempo i nie mieli większych problemów. Jednak we wtorek do głosu doszedł Mercedes, który przygotował szereg poprawek aerodynamicznych do modelu W10.
- Przyglądałem się ich nowinkom z zainteresowaniem. Byłem nieco zaskoczony, że przywieźli tyle poprawek. Jednak każdy wybiera swój model pracy i przygotowań - powiedział Sebastian Vettel.
Brexit koszmarem dla Mercedesa. Czytaj więcej!
Niemcy stwierdzili, że od początku planowali wprowadzenie tak dużych poprawek w swoim samochodzie. Nie zastosowali ich od razu, bo w pierwszym tygodniu testów chcieli zgromadzić wstępne dane na temat zachowania nowego modelu.
ZOBACZ WIDEO Polscy piłkarze w wysokiej formie. Przepiękny gol Milika z rzutu wolnego
- Tak naprawdę dopiero w Melbourne zobaczymy, kto się najlepiej rozwinął i wykonał świetną robotę. Jednak na pewno dzieje się tutaj sporo ciekawych rzeczy - dodał Vettel.
Mercedes jest niepokonany w F1 od roku 2014, kiedy to rozpoczęła się era hybrydowa. Czasy z pierwszych testów wskazywały jednak na to, że Niemcy mogą mieć problemy w nadchodzącej kampanii. W padoku dało się słyszeć głosy, że ekipa Toto Wolffa nie wykorzystała najlepiej zmian w przepisach aerodynamicznych na sezon 2019.
Renault zachwycone Danielem Ricciardo. Czytaj więcej!
- Podczas testów zawsze zadajemy sobie te same pytania, bo nie wiemy ile paliwa miał nasz rywal, na ile korzystał z baterii, jakie miał opony. To są ważne czynniki, które mają wpływ na czasy. Sam jeszcze ich nie analizowałem - stwierdził Vettel.