F1: Renault zachwycone Danielem Ricciardo. Australijczyk szybko zadomowił się w zespole

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo

Daniel Ricciardo ma być liderem Renault w roku 2019. Australijczyk szybko zadomowił się w nowym środowisku, co może okazać się kluczem do sukcesu. - Daniel wyraźnie wie czego oczekuje od samochodu - twierdzi Nick Chester, dyrektor techniczny Renault.

Przez pięć sezonów Daniel Ricciardo bronił barw Red Bull Racing, ale odczuł potrzebę zmiany i przeniósł się do Renault. Już pierwsze dni testowe za kierownicą nowego samochodu pokazały, że 29-latek odnalazł się we francuskiej ekipie.

- Czuję się bardzo dobrze w interakcji z każdym pracownikiem. Wchodzenie do motorhome'u Renault czy też na odprawy stało się czymś normalnym. Tak jakbym tu już wcześniej był. Na pewno też Renault mi pomaga, starają się mnie zaangażować w pracę. To jest pozytywne - ocenił Ricciardo.

Problemy Williamsa zmartwieniem Mercedesa. Czytaj więcej! 

Partnerem zespołowym Ricciardo jest Nico Hulkenberg, który ma znacznie dłuższy staż w Renault niż kierowca z Antypodów. - Inżynierowie starają się wyciągnąć jak najwięcej ze mnie i sprawdzić przy okazji czy razem z Nico idziemy w tym samym kierunku. Rozmawialiśmy o najważniejszych kwestiach i okazało się, że mamy identyczny pogląd na sprawę. Mówimy o tym samym, jeśli chodzi o poprawki do samochodu - zdradził Australijczyk.

ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Powrót Kubicy to niesamowita historia. Ktoś nagra o tym film

Zadowolenia z gładkiego rozpoczęcia współpracy z Ricicardo nie ukrywają też szefowie Renault. - Zaczęło się naprawdę dobrze. Ma dobre opinie na temat samochodu. Wyraźnie wie czego oczekuje. Wpasował się idealnie do nas. Jego sugestie są podobne do tych, jakie kieruje do nas Nico. To nam ułatwia ustawianie maszyny - zdradził Nick Chester, dyrektor techniczny Renault.

Grand Prix Australii bez Nikiego Laudy. Czytaj więcej! 

Ricciardo zdradził przy tym, że w trakcie testów nie miał jeszcze okazji bliżej poznać Hulkenberga, ale nadrobi to w trakcie sezonu. - Nie mieliśmy za wielu okazji do rozmów, bo dzieliliśmy sesje testowe do tej pory. Ja wchodziłem do auta po obiedzie, on jeździł rano albo na odwrót. Jednak obaj prosimy o to samo zespół. To dobrze. Jeśli ktoś ciągnie w jedną stronę, a ktoś w drugą, inżynierowie mają kłopot. U nas tego nie ma - podsumował australijski kierowca.

Źródło artykułu: