Ferrari nie wygrało jeszcze wyścigu F1 w tym sezonie. Włosi znajdują się w kiepskiej sytuacji, choć dominowali podczas zimowych testów w Barcelonie. Aby zmniejszyć dystans do dyktującego tempo Mercedesa, stajnia z Maranello przed Grand Prix Hiszpanii wprowadziła do użytku poprawione silniki.
Piątkowe treningi pokazały, że nowe jednostki napędowe gwarantują większą moc na prostych, ale nadal nierozwiązany pozostał problem zakrętów, w których model SF90 prowadzi się dość nerwowo.
Czytaj także: Robert Kubica niezadowolony z treningu
- Nie po raz pierwszy w tym sezonie przegrywamy w zakrętach. Gdyby to było łatwe do naprawienia, zrobilibyśmy to. W tej chwili ciężko pracujemy i staramy się zrozumieć nasze problemy, dlaczego tracimy akurat w tym fragmencie toru - wytłumaczył na łamach "Motorsportu" Sebastian Vettel.
Vettel po piątkowych treningach nie ukrywał, że nie jest w pełni zadowolony. - Po stronie silnika są powody do optymizmu. Z drugiej strony, to tylko piątek. Trudno powiedzieć, co robią inni. Włożyliśmy wszystko, co mieliśmy do samochodu. I nie byliśmy najszybsi. To chyba sprawiedliwa ocena sytuacji - dodał niemiecki kierowca.
Również Charles Leclerc nie był zadowolony z zachowania samochodu i podkreślał, że brakowało mu odpowiedniego balansu. - Nie przeraża mnie to. Oczywiście, wolałbym być z przodu z przewagą kilkudziesięciu setnych. Staramy się pracować nad samochodem, szczególnie w kwestii balansu. W sobotę możemy zyskać nieco tempa. Czy będzie to wystarczające, by dogonić rywali? Nie wiem - podsumował Monakijczyk.
[url=/formula-1/820928/f1-williams-podsumowal-treningi-zespol-zadowolony-ze-zmian-w-samochodzie]Czytaj także: Williams podsumował treningi
[/url]
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz: Kiedy słuchałem Włodzimierza Szaranowicza, miałem łzy w oczach