W tej chwili w świecie Formuły 1 trwa spór pomiędzy zespołami. Część ekip jest zdania, że ogłoszenie nowych przepisów należy odłożyć w czasie nawet do grudnia 2019 roku. Inni naciskają na opublikowanie regulaminu na przełomie czerwca i lipca.
Spór spowodowany jest przewagą, jaką nad resztą stawki posiadają Mercedes i Ferrari. Część ekip twierdzi, że jeśli Niemcy i Włosi wcześnie poznają przepisy, to wykorzystają swoje zasoby ludzkie i finansowe, by lepiej przygotować się do rywalizacji w F1 w roku 2021.
Czytaj także: Renault naciska na lżejsze samochody w F1
Przeciwnicy tej teorii zwracają uwagę na to, że nawet opóźnienie publikacji nowego regulaminu nie pomoże małym ekipom jak Williams czy Toro Rosso, bo dysponują one zbyt wąską kadrą, by w porę zareagować i przygotować się do rewolucji w F1. Takiego zdania są chociażby przedstawiciele McLarena.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Drugi ślub Macieja Rybusa, a potem kadrowe obowiązki. "Stres był trochę większy"
- Jeśli walczysz z najlepszymi w tym sporcie, Mercedesem czy Ferrari, nie ma znaczenia kiedy zaczniesz pracę pod kątem roku 2021. Ważniejsze jest to, abyśmy mieli jasne zasady. Tak, abyśmy mogli myśleć jak zmiany regulaminowe wpłyną na strukturę zespołu, byśmy mogli planować ewentualne modyfikacje - powiedział "Motorsportowi" Andreas Seidl, nowy szef ekipy z Woking.
Seidl wolałby, aby przepisy zostały przedstawione jeszcze latem, ale jest w tym przypadku zależny od woli innych ekip. Dlatego stara się zrozumieć obie strony sporu.
- Czy regulacje pojawią się teraz czy później, to nic nie zmieni. Ostatecznie sprowadza się do tej samej pracy, co każdego roku. Musisz zastanowić się, do którego momentu rozwijać obecną konstrukcję maszyny, a kiedy zacząć pracę nad kolejną - dodał Seidl.
Czytaj także: Fatalna sytuacja Ferrari w F1
Niemiec zapewnił, że ma pełne zaufanie do osób, które są zaangażowane w powstawanie nowych regulacji. - To doświadczeni ludzie, którzy pracują od lat dla F1 i FIA. W pełni im ufam. Rozmowy z nimi są naprawdę dobre, prowadzimy udany dialog - zapewnił szef McLarena.