F1: Grand Prix Francji. Sergio Perez wściekły na sędziów. "Muszę sprawdzić, co zrobiłem źle"
Sergio Perez został ukarany przez sędziów w trakcie Grand Prix Francji. Kierowca Racing Point wyjechał poza tor zaraz po starcie i pojechał zgodnie z wytyczną stewardów, a i tak nałożono na niego karę pięciu sekund.
Perez pojechał trasą wyznaczoną przed wyścigiem F1 i ominął pachołek znajdujący się w trzecim zakręcie po zewnętrznej, tak jak kazano kierowcom. Wszystko po to, aby stewardzi nie stwierdzili, że zyskał w ten sposób przewagę nad rywalami. Tymczasem sędziowie i tak nałożyli na niego karę pięciu sekund.
Czytaj także: Walka Kubicy i Russella zaprocentuje
- Nie rozumiem tego. Zrobiłem to, co powinienem. Przejechałem obok słupka, jechałem wolno. Nie zyskałem w ten sposób czegokolwiek - powiedział Perez w rozmowie z "Motorsportem".
ZOBACZ WIDEO: Niezręczne pytanie o przyszłość Roberta Kubicy. Obok siedział sponsor29-latek zapowiedział, że porozmawia sobie z sędziami na temat tego zdarzenia. - Muszę sprawdzić, co zrobiłem źle. Z mojego punktu widzenia, trudno ocenić pozycję na torze. Wróciłem do rywalizacji za Hulkenbergiem, i to właśnie za nim byłem w pierwszym zakręcie. Dlatego muszę obejrzeć jeszcze raz tamto zajście - dodał Perez.
Kierowca ekipy z Silverstone nie rozumie w tej sytuacji po co sędziowie przekazują kierowcom konkretne instrukcje przed weekendem F1, skoro później za stosowanie się do nich i tak nakładają kary.
Czytaj także: Pojedynek Kubicy z Russellem (wideo)
- Jeśli objeżdżasz pachołek po zewnętrznej, to musisz znacząco zwolnić i tracisz sporo czasu. Zrobiłem to. Świadomość, że trzeba tak postąpić jest słaba, bo wiem ile na tym tracę. Jednak trzymałem się zasad, a i tak dostałem karę. Nie wiem, o co chodzi w tym wszystkim. Może jechałem za szybko przy pachołku? - podsumował.
Kara nałożona na Pereza sprawiła, że nie zdobył on punktów w Grand Prix Francji. Meksykanin dojechał do mety na 12. pozycji.