Po zakończeniu Grand Prix Węgier cała stawka Formuły 1 udała się na wakacje. Podczas gdy część kierowców będzie odpoczywać, kilku z nich będzie walczyć o kontrakty na rok 2020. W F1 zwykło się bowiem wykorzystywać przerwę wakacyjną do negocjacji transferowych.
Dlatego Sky Sports po wyścigu F1 na Hungaroringu poświęciło sporo uwagi ruchom kadrowym. Zdaniem ekspertów brytyjskiej telewizji, szanse Roberta Kubicy na pozostanie w F1 są niewielkie. W Williamsie znacznie wyżej mają stać akcje Nicholasa Latifiego.
Czytaj także: Williams potraktował priorytetowo Russella
Zaskoczony tym nie jest Stephen Camp z "Motorsport Week". Brytyjczyk przypomniał, że Latifi notuje dobre wyniki w Formule 2, co powinno mu zapewnić superlicencję i zgodę na jazdę w F1.
ZOBACZ WIDEO: Szalony mecz Manchesteru City z Liverpoolem. Decydowały karne! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
"Czołowa trójka z F2 dostaje 40 punktów licencyjnych, więc Latifi będzie mieć stosowne pozwolenie i powinien awansować do F1. Wtedy Kubica może wrócić do roli kierowcy testowego" - ocenił Camp na Twitterze.
Ewentualny awans Latifiego do F1 budzi jednak spore wątpliwości. Kanadyjczyk ma opinię rzemieślnika, który bardzo długo pracował na obecne wyniki w F2. Jeszcze rok temu jego dyspozycja w tej klasie wyścigowej pozostawiała sporo do życzenia. Nawet w obecnej kampanii zdarzają mu się solidne wpadki i daleko mu do takiej dominacji, jaką widzieliśmy wcześniej w przypadku George'a Russella czy Charlesa Leclerca.
Camp marginalizuje jednak ten fakt i zwraca uwagę na to, że Kubica też nie dysponuje już najwyższymi umiejętnościami w stawce. "Wystarczy popatrzeć na różnicę między nim a Russellem. Nie możemy już sięgać po argument, że Kubica to najlepsza opcja dla Williamsa" - dodał dziennikarz "Motorsport Week".
Czytaj także: Coulthard kwestionuje pobyt Kubicy w F1
"Byłem całym sercem za powrotem Kubicy do F1. To jest wielka historia, a Robert to naprawdę pozytywny gość i mieliśmy nieraz okazję się spotkać. Jednak nie widzę dla niego miejsca w F1 w roku 2020" - podsumował Camp.