F1: lokalni biznesmeni uratowali wyścig w Meksyku. To już oficjalna wiadomość

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: wyścig o Grand Prix Meksyku
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: wyścig o Grand Prix Meksyku

To już oficjalna wiadomość. Meksyk pozostaje w kalendarzu Formuły 1. Organizatorzy wyścigu w Mexico City w czwartek mają podać do informacji publicznej więcej szczegółów. Oznacza to, że z F1 po tym roku pożegnają się jedynie Niemcy.

W tym artykule dowiesz się o:

Obecny sezon Formuły 1 rozpoczęto ze świadomością, że wygasają umowy na organizację wyścigów w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Włoszech, Niemczech i Meksyku. Po tym jak szybko podpisano kontrakty na organizację Grand Prix w Holandii i Wietnamie, z kalendarza wypaść miały dwie rundy.

Jednak zespoły F1 zgodziły się na wydłużenie sezonu 2020 do 22 rund (czytaj więcej o tym TUTAJ). Pozwoliło to dopiąć formalności z przedłużeniem kontraktów na organizację zawodów w Hiszpanii i Meksyku. Wcześniej nowe porozumienia podpisały Wielka Brytania i Włochy.

Czytaj także: Williams potraktował priorytetowo Russella

"Fiesta w Meksyku będzie kontynuowana. Dziękujemy wam za to, że jesteście najlepszymi kibicami na świecie. W czwartek śledźcie nas w social mediach. Przekażemy więcej szczegółów" - ogłosili organizatorzy Grand Prix Meksyku na Twitterze.

ZOBACZ WIDEO: Niezręczne pytanie o przyszłość Roberta Kubicy. Obok siedział sponsor

Również burmistrz Mexico City Claudia Sheinbaum poinformowała w mediach społecznościowych, że wyścig F1 pozostanie w mieście. "Chcę podzielić się dobrymi wiadomościami, które właśnie otrzymałam. F1 zostaje w Meksyku. Prezydent FIA pojawi się w czwartek, by oficjalnie podpisać umowę. To dobra wiadomość dla miasta" - przekazała Sheinbaum.

Wcześniej przyszłość Grand Prix Meksyku stanęła pod znakiem zapytania, bo w kraju zmieniły się władze. Postanowiły one zrezygnować z corocznej dotacji w wysokości kilkunastu milionów dolarów. W zamian środki zainwestowano m.in. w nową linię kolejową.

"Chcę przekazać, że wyścig F1 nie pozostałby w naszym kraju, gdyby nie grupa lokalnych biznesmenów. Ich wysiłek sprawił, że stało się to możliwe. Miasto od teraz nie będzie korzystać z publicznych funduszy. To dobra wiadomość, bo wyścig F1 gwarantuje nam ogromne przychody i generuje ruch turystyczny" - dodała burmistrz Mexico City.

Czytaj także: Coulthard kwestionuje pobyt Kubicy w F1

Grand Prix Meksyku powróciło do F1 w roku 2015. Spory udział w tym miał fakt, że w stawce znajduje się kierowca z tego kraju - Sergio Perez. Według nieoficjalnych informacji, nowa umowa została podpisana na trzy lata.

Komentarze (1)
avatar
Marcinek Kula
7.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Według mojej opinii wszelkie regulacje i ograniczenia jak np wyprzedzanie zabiło ten sport