Gdy na półkach w księgarniach pojawiła się książką "Kimi Raikkonen, jakiego nie znamy", kibice Formuły 1 ruszyli na zakupy. Nie tylko dlatego, że Fin jest nietuzinkową postacią w świecie F1, ale też ze względu na publikowane wcześniej fragmenty. Stało się jasne, że mistrz świata z sezonu 2007 zamierza ujawnić wiele ciekawych faktów.
Dzięki biografii dowiedzieliśmy się, że w roku 2013 fiński kierowca przez 16 dni znajdował się w stanie upojenia alkoholowego. Raikkonen w ten sposób świętował udane rozpoczęcie sezonu w barwach Lotusa. Najpierw wygrał Grand Prix Australii, kilka tygodni później dwukrotnie stawał na drugim stopniu - najpierw w Chinach, a później w Bahrajnie.
Czytaj także: Raikkonen nawet nie przeczytał kontraktu
Ponieważ przed kolejnym wyścigiem F1 w Barcelonie była przerwa w kalendarzu, Raikkonen postanowił ją spędzić na imprezowaniu. - Nic nie pamiętam z tego okresu. To inni musieli mi o tym mówić, o tym co robiliśmy. Podróżowaliśmy po Europie i dobrze się bawiliśmy z ekipą Lotusa. To nie był pierwszy raz, dla nas to było coś normalnego - powiedział Kimi Raikkonen w najnowszej rozmowie z "Motorsportem".
ZOBACZ WIDEO Wkurzony Robert Kubica. Wtedy przeklina po włosku
Fin podkreślił, że nie widzi nic złego w tym, że wzmianka o tym pojawiła się w jego biografii. - Dlaczego miałbym o tym nie opowiedzieć? Nie ma w tym nic złego. To było normalne, często przytrafiało nam się takie imprezowanie. W książce nie podano jednak innych szczegółów, to mnie rozbawiło - dodał obecny kierowca Alfy Romeo.
39-latek chciał przy tym, aby jego książka oddawała jak najwięcej faktów z jego życia. - Nie chciałem niczego ukrywać. Oczywiście, mógłbym przekazać jeszcze wiele rzeczy, ale książka musiała mieć ograniczoną liczbę stron. Nie da się włożyć wszystkich historii do środka. Nie było takiego tematu, o którym powiedziałbym "tego nie możemy tam umieścić". Byłem bardzo otwarty przy jej powstawaniu - wyjaśnił.
Raikkonen nie ukrywa, że w ostatnim czasie bardzo się zmienił. Wszystko za sprawą małżonki i dwójki dzieci. - Rodzina wszystko zmienia. Czasem wychodzę z żoną, ale to coś innego. Wszyscy się starzejemy, prawda? Teraz po 16 dniach picia nie czułbym się już tak dobrze, jak kiedyś. Dla mnie teraz wiele innych rzeczy jest w życiu ważnych. Nadal wychodzę, lubię poimprezować. Jednak rodzina ma pierwszeństwo - stwierdził kierowca.
Czytaj także: Raikkonen nie słucha inżynierów
Nie tak dawno, bo pod koniec 2018 roku Raikkonen dał show na gali FIA w Rosji, gdy upił się i zachowywał się nieszablonowo na scenie. - Ta impreza jest tak nudna, że lepiej było ją jakoś ożywić. Prawdopodobnie zostałem tam zaproszony dla rozrywki - podsumował Raikkonen, który na gali odbierał nagrodę za zajęcie 3. miejsca w minionym sezonie F1.