Chodzi o Stephena Curnowa, który w zespole Racing Point, jeżdżącym w Formule 1, odpowiada przede wszystkim za kwestie sponsoringowe. O wizycie Curnowa w siedzibie Orlenu w Warszawie poinformowali dziennikarze portalu powrotroberta.pl.
Na razie nie ujawniono na jaki temat rozmawiano i ewentualnie jaka mogłaby być rola Roberta Kubicy w Racing Point. Raczej nierealna jest rola kierowcy wyścigowego w zespole Lawrence'a Strolla w sezonie 2020, ponieważ miejsca w bolidach mają zachować Sergio Perez i Lance Stroll.
Przypomnijmy, że do końca tegorocznego sezonu Kubica jest kierowcą Williamsa w Formule 1. Teoretycznie brytyjski zespół ma możliwość przedłużenia kontraktu z Polakiem na sezon 2020, ale wydaje się to mało prawdopodobne. Bardziej realny jest scenariusz, że w kolejnym roku partnerem zespołowym George'a Russella będzie Kanadyjczyk Nicholas Latifi.
Jeśli nie Williams, to wolne miejsce na razie jest jeszcze w Haasie na 2020 rok. W tym przypadku największe szanse na angaż jako drugi kierowca (pewny miejsca w teamie jest Kevin Magnussen) ma Niemiec Nico Hulkenberg. Robert Kubica, niestety dla polskich kibiców, raczej nie jest brany pod uwagę.
Czytaj także: Nico Hulkenberg blisko Haasa, a Nicholas Latifi Williamsa. Wrzesień może ułożyć klocki transferowe
W ostatnich dniach pojawiły się plotki, że w przypadku braku dalszej pracy w Formule 1, Robert Kubica może podpisać kontrakt z zespołem jeżdżącym w DTM (wyścigi samochodowe w Niemczech). Najpierw pisano o Audi (szef zespołu wykluczył jednak takie rozwiązanie - więcej TUTAJ), a we wtorek pojawiły się informacje o prywatnej ekipie WRT (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #3: Uratowana kariera. Tomasz Kaczor wicemistrzem świata