Ostatni wyścig sezonu 2019 w Formule 1 odbędzie się 1 grudnia w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Do tego czasu najprawdopodobniej poznamy już sportową przyszłość Roberta Kubicy. - Ciężko określić dokładne ramy czasowe, ale przed końcem sezonu F1 wszystko powinno być wyjaśnione, być może jeszcze wcześniej - zakomunikował polski kierowca w rozmowie z Motorsport-Total.com.
Krakowianin nie ma szans na zatrudnienie jako kierowca wyścigowy w Formule 1. W grę wchodzi rola rezerwowego w zespołach Racing Point i Haas. Na regularne starty na torze Polak mógłby liczyć za to w niemieckiej serii DTM. - To prawda, że mogę tam skończyć. W ostatnich latach miałem kilka ofert z DTM, szczególnie 4-5 lat temu, ale miałem wtedy inne plany. Jest to możliwy cel. Jestem w kontakcie z kilkoma zespołami, ale nie bezpośrednio - wyjawił 34-latek.
Kubica na pewno nie zostanie zatrudniony w fabrycznym zespole Audi, ale ma szansę na angaż w prywatnym teamie WRT-Audi, którego szefem jest Vincent Vosse. - Znamy Roberta. Jestem z nim w kontakcie, ale to są rozmowy, a nie negocjacje - zapewnił Vosse, dodając jednocześnie, że Kubica nie jest jedynym kierowcą, z którym rozmawia.
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Hołowczyc ciągle wygrywa. "Hołek" najlepszy w Baja Poland
Motorsport-Total.com informuje, że WRT-Audi szuka nowych zawodników do swojego teamu na przyszły sezon. - Jesteśmy przede wszystkim zespołem wyścigowym, który stara się znaleźć najlepszego zawodnika - dodał Vosse.
Jednocześnie szef zespołu jest zainteresowany podpisaniem kontraktu z kierowcą posiadającym sponsora, który mógłby wnieść ok. 5-6 mln euro do budżetu. Przypomnijmy, że wspierający Kubicę PKN Orlen w tym sezonie zapewnił Williamsowi aż 10 mln.
Czytaj też: F1: dla Roberta Kubicy nie ma miejsca w sezonie 2020. Ewentualnie rola rezerwowego (analiza)
Czytaj też: F1: Robert Kubica wygrał z Kevinem Magnussenem. Wszystko dzięki foliówce