Robert Kubica dojechał do mety chaotycznego Grand Prix Niemiec na 12. pozycji, ale po zakończeniu rywalizacji sędziowie dopatrzyli się źle działających sprzęgieł w samochodach Kimiego Raikkonena i Antonio Giovinazziego. Miały one zapewniać lepszą trakcję obu kierowcom, co stewardzi porównali do falstartu.
Doliczenie do wyników Raikkonena i Giovinazziego karnych 30 sekund sprawiło, że Kubica awansował na 10. miejsce i zdobył tym samym pierwszy i jedyny punkt dla Williamsa w obecnym sezonie F1.
Czytaj także: Robert Kubica odzyskał uśmiech
Alfa Romeo odwołała się od kary, a we wtorek sprawą zajął się Trybunał FIA w Paryżu. Apelacja została jednak odrzucona, a przedstawiciele federacji przyznali rację sędziom. Zgodnie z danymi z telemetrii, normy dotyczące obrotów i pracy sprzęgła u Raikkonena i Giovinazziego zostały przekroczone cztero-pięciokrotnie.
ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu
W tej sytuacji Raikkonen i Giovinazzi pozostali sklasyfikowani w Grand Prix Niemiec na 12. i 13. miejscu, choć początkowo dojechali do mety na 7. i 8. lokacie. Zespół z Hinwil bronił się, że nie mógł odpowiednio ustawić sprzęgieł u Raikkonena i Giovinazziego, bo nie mieli oni okazji ćwiczyć próbnych startów na mokrej nawierzchni. FIA nie dała jednak wiary tym argumentom.
Czytaj także: GP Singapuru bolesne dla George'a Russella
Wtorkowa decyzja FIA kończy sprawę. Tym samym Robert Kubica będzie mógł pochwalić się zdobyciem choć jednego punktu, gdy sezon F1 dobiegnie końca. Biorąc pod uwagę formę Williamsa, może to być jedyna zdobycz Brytyjczyków w obecnej kampanii F1.