F1: Hagibis stał się supertajfunem, wiatr z prędkością ponad 300 km/h. Grand Prix Japonii poważnie zagrożone

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

Coraz gorzej wygląda sytuacja pogoda w Japonii. Tajfun Hagibis przybrał na sile i zyskał miano supertajfunu. W tej chwili generuje on wiatr o prędkości 275 km/h. To sprawia, że Grand Prix Japonii w F1 jest poważnie zagrożone.

Jeszcze w niedzielę synoptycy ostrzegali, że tajfun może mocno utrudnić rozegranie najbliższego Grand Prix Japonii w Formule 1. Prognozy pogody zakładały, że w okolicach toru Suzuka w dniu wyścigu F1 może spaść aż 220 mm deszczu. Do tego wiatr w porywach miał sięgać prędkość 85 km/h.

Wystarczyła jednak niespełna doba, aby warunki w Azji uległy drastycznemu pogorszeniu. Hagibis, bo taką nazwę nadano tajfunowi, który w tej chwili zagraża Japonii, przybrał na sile i w skali Saffira-Simpsona awansował z pierwszej na piątą kategorię. Oznacza to, że specjaliści klasyfikują go jako supertajfun.

Czytaj także: Asfaltowe pobocza stały się przekleństwem F1. Czas na kary

W poniedziałek (7 października) supertajfun generował wiatr o prędkości 275 km/h. W porywach dochodziła ona nawet do 325 km/h.

Eksperci szacują, że Hagibis będzie najmocniejszym cyklonem w 2019 roku. Sprzyjają temu warunki pogodowe obecnie panujące w tym rejonie Pacyfiku.

Pech chce, że supertajfun dotrze do Japonii akurat w najbliższy weekend, gdy na torze Suzuka rozgrywany będzie weekend wyścigowy F1. Przy tak ogromnych porywach wiatru oraz obfitych opadach deszczu rozgrywanie jakiejkolwiek serii treningowej F1 czy też samego wyścigu F1 może graniczyć z cudem.

Czytaj także: Fernando Alonso myśli o powrocie do F1

Świadomość, że supertajfun ma nawiedzić Japonię bez wątpienia nie ucieszy Williamsa. Zespół chwalił się niedawno, że przygotował na Grand Prix Japonii szereg nowych części (czytaj więcej o tym TUTAJ), w tym eksperymentalne przednie skrzydła. Podczas sesji treningowych F1 mieli je przetestować Robert Kubica oraz George Russell.

ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa świata w lekkoatletyce Doha 2019: Justyna Święty-Ersetic: W Polsce będzie zjazd do bazy

Źródło artykułu: