Sprowadzenie Daniela Ricciardo oraz nowy silnik miały sprawić, że Renault zmniejszy dystans do czołowej trójki F1. Sytuacja jest jednak zgoła odmienna. Francuzi spadli na piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1 i w wielu wyścigach osiągają gorsze wyniki niż przed rokiem.
- Presja na mnie jest bardzo wysoka. To trudny sezon, najtrudniejszy w mojej karierze. Właśnie ze względu na oczekiwania, jakie mu towarzyszyły. Niektórzy oczekiwali też zbyt wiele po nas. My mówiliśmy, że naszym celem jest utrzymanie czwartego miejsca w F1. To się na razie nie udało, bo jesteśmy piątą siłą - powiedział "Motorsportowi" Cyril Abiteboul.
Czytaj także: Rosjanie już nam nie zazdroszczą Kubicy
- Myślę jednak o naszych przedsięwzięciach i inwestycjach, ściągnięciu Daniela, rekrutacji nowych osób do fabryki. To wszystko sprawiło, że oczekiwania była większe. Ludzie przecenili nas - dodał szef Renault.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Augsburg - Bayern: Gol Lewandowskiego to za mało. Szalona końcówka! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
W tej chwili zmartwieniem Francuzów w F1 pozostaje wysoka awaryjność. Kilkukrotnie już w tym sezonie dochodziło bowiem do awarii w samochodach Nico Hulkenberga i Daniela Ricciardo. - Mamy pojazd, który jest bardzo wrażliwy. Działa dobrze, ale tylko w niektórych warunkach. Przy tak wyrównanej stawce F1 oznacza to, że potrafimy być na czwartym i piątym miejscu we Włoszech, by potem w Japonii kończyć na czternastym i piętnastym - stwierdził Abiteboul.
Niektórzy w padoku F1 twierdzą, że nad Abiteboulem zbierają się czarne chmury. Szef Renault jest jednak spokojny o swoją posadę i myśli już o sezonie 2020. Ma on być znacznie lepszy dla jego ekipy.
Czytaj także: Kubica ma plan. Chce walczyć o miejsce w Haasie w roku 2021
- Nawet nie pamiętam, kiedy mieliśmy ostatni pakiet aktualizacji. To było jakoś przed przerwą wakacyjną. Mamy problem z aerodynamiką, przystosowaniem się do nowych przepisów. W pewnym sensie wiemy, co zrobić, ale póki tego nie wykonamy, nie mamy pewności jak to zadziała. Dlatego zostaje czekać na rok 2020. Pozostaje mieć nadzieję, że nauczymy się na naszych błędach i wyciągniemy z nich włoski - podsumował szef Renault.