F1: kariera Siergieja Sirotkina na ostrym zakręcie. "To nie jest najłatwiejszy moment w moim życiu"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Siergiej Sirotkin
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Siergiej Sirotkin

- To nie jest najłatwiejszy okres w mojej karierze i życiu - mówi Siergiej Sirotkin. Rosjanin nie wie, jak potoczą się jego dalsze losy w F1. Wiele wskazuje na to, że kierowca z Moskwy będzie musiał zapomnieć o zrobieniu wielkiej kariery w Formule 1.

Starty w Williamsie miały być dla Siergieja Sirotkina okazją do zaistnienia w świecie F1. Wiele wskazuje jednak na to, że pogrążyły karierę młodego Rosjanina. Kierowca z Moskwy nie był w stanie osiągać dobrych wyników za kierownicą niezbyt konkurencyjnego samochodu, przez co po ledwie jednym sezonie zastąpił go Robert Kubica.

Sirotkin w tej chwili jest rezerwowym w Renault i McLarenie. Gdy 24-latek podpisywał umowę z francuską ekipą, liczył na to, że otworzy mu ona drogę do regularnych startów w Renault w sezonie 2020. Stało się jednak inaczej, bo stajnia z Enstone zakontraktowała Estebana Ocona.

Czytaj także: Zaawansowane rozmowy Orlenu ws. Kubicy

- Moja przyszłość to złożony temat. Nie mogę za wiele powiedzieć na jej temat. To nie jest najłatwiejszy okres w mojej karierze i życiu. Chciałbym zobaczyć na horyzoncie coś w rodzaju mniej odległego celu - powiedział Sirotkin w rozmowie z "Championat".

ZOBACZ WIDEO: Orlen z Robertem Kubicą także poza Williamsem. "Mamy plany. Będziemy dalej w F1"

Część kibiców F1 w Rosji uważa, że Sirotkin stracił miejsce w stawce, bo był zbyt nudny. Rosjanin nie wyróżniał się niczym szczególnym. Nie skupiał takiej uwagi mediów jak chociażby Kubica, którego historią i powrotem do F1 żyły media na całym świecie.

- Nigdy nie próbowałem być fałszywym człowiekiem. Zawsze staram się być taki, jaki jestem. Może przez to moja kariera nie jest do końca udana. Nie żałuję jednak tego. Mogę tylko żałować, że w określonych sytuacjach na torze nie postąpiłem lepiej, że nie pojechałem lepszego wyścigu - dodał kierowca z Rosji.

Były reprezentant Williamsa zwrócił uwagę na to, że w ostateczności w F1 najważniejsze są wyniki. - Możesz mówić pięknie, być barwnym kierowcą dla mediów, ale jeśli nie będziesz punktował, to twoje wypowiedzi niewiele pomogą. Nie chcę uzasadniać w tym momencie swoich błędów. Jestem tak nauczony, że jeśli coś spieprzę, to jestem pierwszym, który dźwiga rękę i się do tego przyznaję - wytłumaczył Sirotkin.

Czytaj także: Rosjanie już nam nie zazdroszczą Kubicy

Rosjanin w tej chwili skupia się na wykonywaniu pracy w symulatorze Renault. Ma też za sobą pierwsze testy opon Pirelli na sezon 2021, które będą mocno różniły się od obecnych, gdyż Formuła 1 przejdzie za nieco ponad rok na koła 18-calowe. Nie wiadomo jednak, czy Sirotkin będzie kontynuować pracę testową w roku 2020. Może się okazać, że nie będzie dla niego miejsca w padoku F1, nawet w roli kierowcy rezerwowego.

Komentarze (0)