Haas blisko współpracuje z Ferrari, od którego kupuje nie tylko silniki, ale też sporo części. To w przeszłości doprowadziło do tego, że za kierownicą amerykańskiego zespołu w sesjach treningowych F1 występowali członkowie akademii talentów z Maranello. Taką szansą otrzymali m.in. Charles Leclerc i Antonio Giovinazzi.
W tej chwili w programie juniorskim Ferrari znajdują się tacy kierowcy jak Mick Schumacher czy Robert Shwartzman. Obaj w roku 2021 celować będą w starty w F1. Dlatego rosyjski "Championat" zapytał Gunthera Steinera o to, czy byłby skłonny dać szansę 20-letniemu Shwartzmanowi.
Czytaj także: Zaawansowane rozmowy Orlenu ws. Kubicy
- Jeśli kierowca jest dobry i ma spore umiejętności, to nie mamy problemu z tym, by dać szansę młodemu. Widzieliśmy jak Sauber zakontraktował Leclerca i ten odpłacił się dobrymi występami - odpowiedział Steiner.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"
Szef Haasa podkreślił jednak, że jego ekipa zwykła stawiać na doświadczenie. - Zawsze wątpimy to, czy warto ryzykować z kierowcami i zmienianiem składów. Już bez tego mamy dość ryzyka w F1. Jeśli postawimy na kogoś nieodpowiedniego, to… Nie, nie wydarzy się katastrofa, ale na pewno doprowadzi to do poważnych problemów. Nie będzie to dobra sytuacja dla nas, jak i dla tego zawodnika - dodał Steiner.
Włoch nie wykluczył jednak tego, że w roku 2021 w szeregach jego ekipy zobaczymy młodego Rosjanina. - Może w pewnym momencie będziemy gotowi, by dać szansę komuś z akademii Ferrari. Nie wykluczam tego. To zależy od tego, kto akurat będzie dostępny. Shwartzman jest bardzo dobry, ale Haas wolałby w tej chwili doświadczonych kierowców. Wszystko może się jednak zmienić - podsumował szef Haasa.
Atutem Shwartzmana byłoby wsparcie finansowe. Kariera 20-letniego Rosjanina, który w tym roku został mistrzem Formuły 3, jest finansowana przez SMP Racing. To właśnie ta firma umieściła Siergieja Sirotkina w Williamsie w roku 2018.
Czytaj także: Rosjanie już nam nie zazdroszczą Kubicy
Rosjanie mogą też pokrzyżować plany Robertowi Kubicy. Polak ma ofertę z Haasa, która obejmuje występy w piątkowych treningach F1 i rolę rezerwowego w sezonie 2020. 34-latek mógłby dobrymi występami powalczyć o miejsce w ekipie w roku 2021, gdy wygasną kontrakty Kevina Magnussena i Romaina Grosjeana.